okładka Dzieci Dwóch Światów Tom 1 Mysia wieża książka | Agnieszka Fulińska, Aleksandra Klęczar

Pobierz za darmo fragment ebooka

Dzieci Dwóch Światów Tom 1 Mysia wieża Agnieszka Fulińska, Aleksandra Klęczar książka

Moja ocena:

Sprzedaje i dostarcza: SIW Znak

Dodano do koszyka

Koszyk
Promocja

Produkt dostępny Metody dostawy

Zamów teraz – wyślemy jeszcze dzisiaj

Sprzedaje i dostarcza: SIW Znak

Opis treści

Trzynastoletni Igor i jego rówieśniczka Hanka, przypadkiem spotykają się na wakacjach nad jeziorem Gopło. Nie wiedzą, że lato w cichym zakątku koło Kruszwicy przyniesie im nieoczekiwane przygody. Któż by się bowiem spodziewał w takim miejscu gadających myszy, duchów pradawnych królów, hologramu czarodzieja i jak najbardziej żywych wieszczek i guślarzy? Tajemnice i dramaty czające się w przeszłości bohaterów też okażą się ważniejsze, niż którekolwiek z nich mogło przypuszczać. Kim była matka Igora, o której nigdy nie mówi się w domu chłopca? Jak rozprawić się z lichem? Gdzie szukać sposobów na pokonanie króla ducha i jego upiornej małżonki? Odpowiedzi czekają w Mysiej Wieży, pierwszym tomie serii „Dzieci Dwóch Światów”, z mitologią słowiańską w tle.Jeśli podoba wam się Percy Jackson, to polubicie Igora, Hankę i ich przyjaciół.

Szczegółowe informacje na temat książki Dzieci Dwóch Światów Tom 1 Mysia wieża

Opinie i oceny książki Dzieci Dwóch Światów Tom 1 Mysia wieża

7,4

142 oceny / 7 opinii

razem z Lubimy Czytać

Mimo iż nie jestem osobą, która należy do grupy docelowej tej ksiązki. To i tak bardzo chętnie się za nią zabrałam. Nie mam tendencji, do czytania książek dla dzieci, ani dla młodszej młodzieży. Początkowo w ogóle nie planowałam sięgnąć po tą pozycje, jednak skusiła mnie piękna okładka i interesujący blurb oraz sporo pozytywnych opinii, od ludzi, którzy są mniej więcej w moim wieku. Więc stwierdziłam, a czemu by nie przeczytać. O stylu pisania, nie ma, co się długo rozwodzić. Jest łatwy, bo przeznaczony dla dzieci. Czytelnik nie męczy się w trakcie lektury, nie ma długich opis, dialogi są luźne i czasem dość zabawne. Ciężko mi ocenić, czy bawi mnie poczucie humoru, jakie występuje w tej książce, czy po prostu dziecinne uwagi Hanki bądź Igora. Tylko proszę nie zrozumieć, mnie źle. Słowo dziecinne, nie jest przeze mnie u użyte w negatywnym znaczeniu, tylko po prostu, takie uwagi, adekwatne, do ich wieku. Nasi głowni bohaterzy, poznają się w czasie wakacji. Igor przyjechał ze swoim tatą, który jest archeologiem. Hanka z kolei, razem ze swoimi rodzicami, młodszą siostrą i kuzynem Leszkiem, (który wcale nie nazywa się Leszek), przyjeżdżają nad jezioro Gopło, niedaleko Kruszwicy. Nasi bohaterowie, są totalnym przeciwieństwem, interesują się zupełnie czymś innym, mają zupełnie inne zainteresowania. Jednak, jeśli chodzi o przygody, niezwykle dobrze, razem współpracują. Podczas jednej z wspólnej wycieczki, spotykają gadające szczura, który daje im misje do spełnienia. Ma ona podłoże historyczne i dotyczy króla Popiela i tego, co przed laty, wydarzyło się na Mysiej Wieży. Jeśli chodź trochę zainteresował Was ten temat, to naprawdę polecam zapoznać się z tą pozycja. A tym bardziej, jeśli raz na jakiś czas, lubcie przeczytać książkę, która jest skierowana do młodszych odbiorców. Nie będziecie się nudzić, co więcej myślę, że będziecie mieć ochotę, na zapoznanie się z drugą częścią Pt Śpiący Rycerze.

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

Ciekawa przygoda napisana prostym językiem. Trafi zwłaszcza do młodszych czytelników, ja natomiast również bawiłam się świetnie w trakcie lektury. Słowiańskie klimaty i akcja osadzona na terenie Polski. Polecam!

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

Hanka i Igor to bohaterowie, których polubiłam od razu. A ich przygody śledziłam z niesłabnącym zainteresowaniem. Powieść oparta o legendę, okraszona elementami wierzeń to mieszanka idealna. Szczególnie polecam fanom powieści Ricka Riordana.

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

Galeria Książki wydaje kolejny cykl, który zwie się „Dzieci Dwóch Światów” autorstwa Agnieszki Fulińskiej oraz Aleksandry Klęczar. Patrząc na okładkę „Mysiej wieży” ma się wrażenie, że główni bohaterowie to dzieci, ale nic bardziej mylnego. To wcale nie takie dzieci. Ale po kolei. Igor i Hanka to 12-latkowie, którzy poznają się na wakacjach. Łączy ich przygoda, a w zasadzie przeszłość, która upomina się o swoje. Jeśli tytułowa Mysia Wieża kojarzy Wam się z Popielem, którego zjadły myszy, to Wasz trop jest dobry. Ale w tej historii jest sporo urozmaiceń, które wnoszą wiele nieznanych wątków – zmyślonych. Igor i Hanka znajdują się w samym środku tej historii, niekoniecznie z własnej woli i niekoniecznie z uśmiechem na ustach. Brzmi ciekawie? Mam z tą książką ogromny problem. Pod niektórymi względami jest dobra, a pod niektórymi nie. Spróbuję poukładać wszystko w spójną całość, a zacznę od głównych bohaterów, ponieważ ich charakterystyka jest szalenie istotna! Igor to ten rozsądniejszy, ostrożniejszy, a co najważniejsze, mądrzejszy. Jako że wychowywał go tylko ojciec, spędzał z nim czas na przeróżnych wykopaliskach, stając się obytym w świecie archeologii, ale nie tylko. Jest postacią ciekawą i nietypową jak na 12-latka, bo oprócz obycia w świecie nauki, nie ekscytuje się internetem, bez którego jego rówieśnicy nie funkcjonują. Posługuje się również bardziej wyszukanymi słowami, które w większości są naprawdę zrozumiałe… choć nie dla Hani. Hanka to zupełnie przeciwieństwo Igora. Roztrzepana, lekkomyślna i… ujmę to delikatnie – nie najbystrzejsza. Żyje w internecie, ekscytuje się archeologią, a w dodatku jest cudownym przykładem hipokryzji. I jeszcze cudowniejszym przykładem bohatera, którego ma się ochotę skrzywdzić. Nawet w książce przyszedł taki moment, gdy sam Igor zaczął się zastanawiać nad jej inteligencją. Pozwólcie, że zacytuję! „Zawsze kiedy ona zadaje takie pytania, nie bardzo wiem, czy to na poważnie”. Krótko i na temat. Po pierwsze… naiwność Ja rozumiem, że jak się ma 12 lat, to wyobraźnia działa na wysokich obrotach, a różnorakie media nie ułatwiają sprawy. Rozumiem. Ale żeby uwierzyć w to wszystko, co zaserwowały autorki… Ba! Może nawet nie tyle uwierzyć, ale brać w tym wszystkim czynny udział, narażając się na śmierć?! Bo wiecie… sprawa została przedstawiona b a r d z o poważnie. Hania wciągnęła Igora w istne szaleństwo. Jej się w sumie nie dziwię, ale jemu? Wpadli w tę historię za szybko i w zasadzie bez pytań, a zapewniam, Wy mielibyście ich mnóstwo! Po drugie… Hania Wiem, było już o niej, ale teraz podzielę się swoimi odczuciami, bo nie potrafię inaczej. Jestem już po lekturze i wciąż nie potrafię zrozumieć, co tak właściwie jej postać miała wnieść. Była tak nijaka, głupiutka i władcza, że od pewnego momentu naprawdę miałam ochotę ją skrzywdzić. Strasznie mnie irytowała. I nie wiem, czy bardziej jej mądrzenie się czy głupota. Bo gdyby nie ona, odebrałabym całość zupełnie inaczej. Hania potęgowała negatywny odbiór, najczęściej wywołując u mnie śmiech lub kręcenie głową (reakcje na jej szalenie niską wiedzę/inteligencję). Dawno nie spotkałam tak irytującego bohatera! Po trzecie… odjechane wątki Z tyłu na okładce wspomina się o gadających myszach i hologramie czarodzieja – reszta jest do przyjęcia. Czy historia Popiela koniecznie musi być okraszona taką ilością fantastyki? Rozumiem, że w założeniu autorki chciały ubarwić tę opowieść, by wnieść coś nowego, ale wydaje mi się, że nieco dały się ponieść. Zwłaszcza, gdy historia toczy się w drugiej połowie książki. Według mnie to lekka przesada. Trochę zbyt mocne odejście od tematu. A szkoda, bo pomysł odkrywania Kujaw naprawdę świetny. I tu pojawiają się plusy. Po czwarte… walor edukacyjny Podoba mi się w tej książce, że autorki zwracają uwagę na autentyczne miejsca/odkrycia/legendy. Opisuje je, przybliżają młodszemu czytelnikowi nieco historii, być może jednocześnie zachęcając na wycieczkę. Świetna sprawa! Chociaż chwilami (głównie na początku) jest aż gęsto od natłoku wiedzy. Ale to szybko mija i jest dobrze. Sama chętnie odwiedziłabym niektóre miejsca. Na przykład tytułową „Mysią Wieżę” w Kruszwicy. Dla kogo ta książka? Ciężko mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Niby jest to książka kierowana do młodzieży, ale główni bohaterowie trochę temu przeczą. Zwłaszcza Hania, której poziom inteligencji… nie, jednak się powstrzymam. Dialogi i przemyślenia (głównie Hani) są na poziomie znacznie młodszego czytelnika. Sama nie wiem, co o tym sądzić. Nie bawiłam się dobrze przy tej książce, chyba że przy osobie Hani, której niektóre wnioski/słowa/przemyślenia doprowadzały mnie do uderzenia ręką w czoło, a następnie śmiechu. Żałuję, bo sam pomysł jest bardzo przyjemny. Walor edukacyjny, turystyczny, historyczny… naprawdę świetna sprawa! Niestety nie wystarczy mieć pomysł, trzeba go jeszcze umieć odpowiednio wcielić w życie. Być może przyczyną jest współpraca dwóch autorek. Gdyby była jednak, możliwe, że książka byłaby tak jak trzeba. Wiecie… gdzie kucharek sześć… A trzeba Wam wiedzieć, że „Mysia Wieża” to dopiero pierwszy tom! Czy drugi będzie lepszy, a Hania bardziej ogarnięta? Hm…

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

Dwunastoletni Igor i jego rówieśniczka Hanka przypadkiem spotykają się na wakacjach nad jeziorem Gopło. Nie wiedzą, że lato w cichym zakątku koło Kruszwicy przyniesie im nieoczekiwane przygody. Któż by się bowiem spodziewał w takim miejscu gadających myszy, duchów pradawnych królów, hologramu czarodzieja i jak najbardziej żywych wieszczek i guślarzy? Tajemnice i dramaty czające się w przeszłości bohaterów też okażą się ważniejsze, niż którekolwiek z nich mogło przypuszczać. Początkowo nie miałam w planach tej powieści, jednak wiele pozytywnych recenzji skłoniło mnie do jej przeczytania. Czy żałuję? Nie! Ta pozycja była naprawdę ciekawa i wciągająca. Bardzo polubiłam bohaterów tej książki. Zarówno Ci pierwszo jak i drugoplanowi byli dobrze wykreowani. Igor i Hanka mają zupełnie różne charaktery i ich przekomarzanie się jest zabawne. Moją ulubioną postacią jest szczur Mścigniew. To tak przeuroczy bohater! Książka jest skierowana do młodszej grupy odbiorców, więc język jest prosty. Jednakże powieść wciąga, a akcja cały czas pędzi, więc młodsi czytelnicy uwielbiający przygody będą oczarowani. W książce znajdują się nawiązania do mitologii słowiańskiej. Głównie do legendy o Popielu. Osobiście uważam, że warto poznawać te legendy, ponieważ można dowiedzieć się ciekawych rzeczy np. o świętach czy obyczajach powszechnie kultywowanych. Autorki zawarły w powieści żarty, mrugnięcie okiem do czytelnika. Sprawia to, że książka nie jest monotonna. Polecam jeśli lubicie lekkie powieści dla nieco młodszych czytelników pełne niesamowitych przygód.

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

Oceń
Dzieci Dwóch Światów Tom 1 Mysia wieża

Dzieci Dwóch Światów Tom 1 Mysia wieża

Agnieszka Fulińska, Aleksandra Klęczar,

Ocena czytelników

7,4

142 oceny wspólnie z Lubimy Czytać

Moja ocena:
    • Dzieci Dwóch Światów...

      Książka. Broszurowa ze skrzydełkami

      36,90 zł  

    • bumerang