Tadeusz Bartoś patrzy na kondycję człowieka bez złudzeń. Stara się niczym nie przesłaniać jej nagiej, mało zachęcającej prawdy. Nie niesie nikomu „pocieszenia”. Tytułowa „niemożliwość upadku” to nie „dobra nowina”, ale brutalna rzeczywistość, w której zło się panoszy, a próby totalnego wyrugowania go obracają się w jego intensyfikację. Tej przemożności zła można przeciwstawić jedynie wolne od propagandy i moralnej postulatywności krytyczne myślenie. W swoich esejach Bartoś r...