okładka Miejsce i imię ebook | epub, mobi | Maciej Siembieda

Pobierz za darmo fragment ebooka

Promocja

Sprzedaje i dostarcza: Woblink

Miejsce i imię Maciej Siembieda ebook

Moja ocena:

Sprzedaje i dostarcza: Woblink

Dodano do koszyka

Koszyk

Opis treści

Diamenty są wieczne – tak samo jak zgubna żądza ich posiadania.

Jakub Kania, były prokurator IPN, otrzymuje od Instytutu Pamięci Jad Waszem w Jerozolimie zlecenie odnalezienia miejsca pochówku holenderskich Żydów zamordowanych w hitlerowskim obozie na Górze Świętej Anny. Ale nad nieodkrytą mogiłą krzyżują się interesy tajemniczej grupy holenderskich jubilerów, wysłanników z Jerozolimy, byłego agenta KGB, zagorzałej neonazistki, polskiego ABW i skorumpowanego policjanta z Trójmiasta.

Do czego naprawdę wykorzystywał więźniów zwierzchnik obozu, generał SS Albrecht Schmelt, który – jak odkrywa Kania – umierał trzy razy? Co jeszcze kryje zbiorowy grób? Tego dowie się tylko ten, kto dotrze do niego pierwszy. A wyścig właśnie się rozpoczął.

„Miejsce i imię”, Maciej Siembieda – jak czytać ebook?

Ebooka „Miejsce i imię”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!

Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).

Szczegółowe informacje na temat ebooka Miejsce i imię

    • Miejsce i imię

      Ebook

      34,90 zł  

    • bumerang

Opinie i oceny ebooka Miejsce i imię

7,8

1642 oceny / 3 opinie

razem z Lubimy Czytać

dobry relaks

Jakub Kania ponownie rozwiązuje zagadkę zaplątaną w historię ,tym razem diamenty.Piękne i niebezpieczne.Czyta się dobrze,nieoczekiwane zakończenie.Polecam.Ja mam w wersji audio

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

Historia, która porwie każdego!

Nie tak dawno wrzuciłam epicko długą opinię na temat książki Macieja Siembiedy "444". Z rozpędu więc sięgnęłam po kolejną z serii z Jakubem Kanią, również ze względu na fakt, że z Górą Św. Anny czuję się mocno związana - w każdym przełomowym momencie mojego życia odwiedzałam to niezwykłe miejsce. A tam częściowo dzieje się akcja tej powieści. Przypuszczam jednak, że byłam jedną z wielu osób, które nie zdawały sobie sprawy, że na zboczach góry znajdował się obóz pracy, początkowo jako zaplecze dla budowniczych autostrady, a później jako obóz pracy przymusowej dla Żydów ze Śląska, Zagłębia i Europy Zachodniej. "Miejsce i imię" to książka wyjątkowa. Znowu spotykamy się z Jakubem Kanią, który po odejściu z IPN zaczyna pracować dla Jad Waszem. Tam dostaje niezwykłą sprawę - ma znaleźć miejsce pochówku Żydów, którzy zginęli we wspomnianym wcześniej obozie na Górze Świętej Anny. O pomoc w tej sprawie poprosiła grupa osób, chcących upamiętnić miejsce i imię poległych, jak nakazuje Tora. Z czasem okazuje się jednak, że sprawą zainteresowanych jest więcej osób, a zleceniodawcy mają swój ukryty cel w odnalezieniu miejsca kaźni swoich pobratymców. Rok 1942. Do znanego amsterdamskiego fałszerza dokumentów zgłasza się człowiek z prośbą o wystawienie dokumentów na nazwisko Johan Pinto. Jako zapłatę oferuje wyjątkowy diament - o szlifie, jakiego nikt do tej pory nie widział, a o którym krążą tylko legendy w świecie Żydów sefardyjskich, mających swoisty monopol na obróbkę diamentów. Rok 1922. Moshe Shulman, pracownik jednej z najbardziej rozpoznawalnych szlifierni diamentów w Amsterdamie, spotyka na ulicy młodego chłopaka, sztukmistrza. Widzi w nim ogromny potencjał, który pozwala mu sądzić, że może go przysposobić na czeladnika. Dawid Schwartzman okazuje się być bardzo pojętnym uczniem i już wkrótce zaczyna samodzielną pracę z diamentami. Pewnego dnia postanawia jednak spróbować inaczej ustawić kamień do obróbki i tym samym powstaje legendarny czarny szlif, dzięki któremu diament zdaje się świecić własnym blaskiem. Chłopak nie wie jeszcze, że diamenty staną się jego przekleństwem. Rok 1944. Annaberg. Obóz pracy przymusowej dla Żydów. Zarządzany przez organizację Albrechta Schmelta zdaje się mieć swoje ukryte oblicze. Akurat do tego obozu, do strefy wydzielonej, trafiają Żydzi z Amsterdamu, ówczesnej stolicy diamentów. Nikt z pozostałych osadzonych nie wie, co dzieje się za drzwiami baraku. Tam trafia również Johan Pinto, z historią, o której nikt nie ma pojęcia... Chylę czoła przed Autorem. Zakres jego wiedzy zawstydza. Nie ukrywam, że co rusz odkładałam książkę, by sięgnąć do wujka Google. Szukałam tych specyficznych szlifów diamentów, czytałam o samej budowie kamienia, na którą nie zwracałam uwagi. Szukałam Osiedla Ptasiego w Katowicach. Szukałam informacji o Gudrun Burwitz, córce Himmlera, zaangażowanej w pomoc byłym nazistom w ramach organizacji Cicha Pomoc. Szukałam informacji o Edycie Rhode, córce jednego z amsterdamskich gestapowców. Szukałam informacji o krwawych diamentach i kopalniach, w których były wydobywane. Wreszcie - wszelkich informacji, dotyczących obozu na Górze Świętej Anny. Tych było, niestety, niewiele. Ale śladami książki udaliśmy się w tamte okolice, by zobaczyć te miejsca, poszukać śladów fundamentów, zobaczyć Muzeum Powstań Śląskich, które powstało jako dokładne odwzorowanie budynku, w którym mieściła się komendantura obozu. Wcześniej nie zwróciłabym uwagi, że Kaplica Domek Maryi Panny zbudowana jest na planie róży. To była znakomita lekcja historii! Książka napisana jest znakomicie. Podobnie, jak w poprzedniej - pomimo przeskoków w planach czasowych nic się nie myli, wątek nie ucieka, wręcz przeciwnie, całość jest niezwykle spójna, a każda historia łączy się ściśle z poprzednią. I te porównania, opisy chociażby willi, w której zamieszkuje, no powiedzmy, że mocno wytatuowany człowiek, prowadzący przedsiębiorstwo wielobranżowe... rewelacja! Zakończenie natomiast zaskoczyło mnie mocno. Szkoda, że póki co to koniec przygód z Jakubem Kanią w roli głównej, ale powiem tak - cokolwiek wyjdzie spod... klawiatury Macieja Siembiedy biorę w ciemno. Znakomity styl, nieprawdopodobny research i doskonale zawiązana fabuła, to wszystko składa się na coś, co naprawdę z całego serca polecam. A ja wiem, że na pewno będę do tej książki wracać. Dziękuję i czekam na więcej! brunetkaczyta.wordpress.com

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

"Czyżby na Świętej Annie szykowało się to samo? Groby, tajemnice i ryzykowne śledztwo, które może się komuś nie spodobać?"

Sympatyczny relaks z książką w ręku, bardzo przyjemna narracja, frapująco zapleciona intryga, dbałość o wyraziste sylwetki bohaterów i szczegóły nawiązań do historii drugiej wojny światowej. Scenariusz zdarzeń prowadzony dwoma naprzemiennie dochodzącymi do głosu torami, pierwszy sięga do początku lat dwudziestych dwudziestego wieku, aby potem przejść do wydarzeń w hitlerowskim obozie koncentracyjnym na Górze Świętej Anny, a drugi dotyczy czasów współczesnych, około dwa tysiące dwunastego roku. Obie ścieżki fabuły nasycone zajmującymi incydentami, atrakcyjnymi ciekawostkami i dynamicznymi rytmami. Wspólnie z głównym bohaterem powieści, Jakubem Kanią, czterdziestolatkiem, detektywem, konsultantem instytutu Jad Waszem w Jerozolimie, zajmującego się ofiarami i bohaterami Holocaustu, próbujemy odnaleźć miejsce pochówku grupy zamordowanych holenderskich Żydów. W miarę zagłębiania się w archiwalne dokumenty, niełatwe do przeprowadzenia wywiady, nieoczekiwane epizody, orientujemy się, że prowadzone śledztwo zakreśla szerokie kręgi, budzi zainteresowanie świata politycznego, jubilerskiego i przestępczego. Coraz więcej osób dopuszczonych zostaje do skrywanej przez dziesięcioleci niebezpiecznej tajemnicy, jednak odmienne podłoże ich zainteresowań wywołuje sprzeczne interesy. Także i w finalnej odsłonie powieści autor zadbał, aby zaskakujący element czekał na czytelnika. Maciej Siembieda potrafi dostarczyć naprawdę dobrej rozrywki w sensacyjnych klimatach, przyciągnąć uwagę czytelnika do opisywanych zdarzeń, poprowadzić po przemyślanych i spasowanych wątkach, zaangażować w odkrywanie złożonej prawdy, a jednocześnie nakłonić do refleksji odnośnie zjawiska usilnego promowania jedynie słusznej wizji historii. Zbrodnia, fałszerstwo, zdrada, donosicielstwo, spisek, pragnienie bogactwa i żądza władzy, mieszają się w różnych kombinacjach, a czynnikiem je przywołującym okazują się być diamenty, symbol szczęścia i luksusu, ale czy zasłużenie? Spodobała mi się propozycja rozwiązywania zagadek przeszłości w spektakularnej, ekscytującej i wciągającej odsłonie. To drugie udane spotkanie z Jakubem Kanią, byłym prokuratorem Instytut Pamięci Narodowej, pierwsze w ramach zaczytania w "444", dlatego chętnie wypatrywać będę kolejnego. bookendorfina.pl

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

Oceń
Miejsce i imię

Miejsce i imię

Maciej Siembieda,

Ocena czytelników

7,8

1642 oceny wspólnie z Lubimy Czytać

Moja ocena: