Skoro już dobrze wiesz, czego dotyczą twoje marzenia, zapewne chciałabyś znać metodę na ich szybkie spełnienie. Obiecuję, że poznasz ją już wkrótce, ale na razie proszę o trochę cierpliwości. Tak jak przed wyścigiem Formuły 1, tak i tu przed „startem” wszystko trzeba dokładnie sprawdzić, przetestować, abyś mogła bezpiecznie dotrzeć do celu. Powinnaś koniecznie przeanalizować, czy realizacja twoich życzeń rzeczywiście wyjdzie ci na dobre i czy naprawdę opłaca się w nie inwestować. Dlatego nie pomijaj kolejnych fragmentów tej książki – stanowią one podstawę całej strategii spełniania marzeń.
Chciałabym, abyśmy się dobrze zrozumiały – nie uzurpuję sobie prawa do orzekania, czy dane życzenie jest dla ciebie korzystne, czy nie; nie powiem ci np. „Nie potrzebujesz torebki Gucciego, jest za droga”, „Słusznie pragniesz być zdrowa”, „Willa z kominkiem i stiukami na suficie? Przy twoich dochodach to nierealne”, „Jeśli zamierzasz kręcić filmy, musisz się jeszcze wiele nauczyć” albo „To wspaniale, że szerzysz pokój na Ziemi, postępuj tak nadal”.
Mówiąc „przeanalizować” nie mam na myśli określania, co jest „dobre”, a co „złe”, lecz sprawdzenie, czy spełnienie danego życzenia naprawdę przyniesie ci szczęście. Dobrą radę daje amerykański doradca przedsiębiorstw Stephen Covey, zalecając: „Sprawdź, czy twoja drabina sukcesu opiera się o właściwy dom, zanim po niej wejdziesz”. Zmodyfikuję nieco tę wskazówkę: sprawdź, czy twoja drabina marzeń opiera się o właściwy dom, zanim po niej wejdziesz, w przeciwnym razie czeka cię frustracja i złość z powodu zaprzepaszczonego czasu, energii i środków.
Zgodnie z nieco suchą, słownikową definicją podaną w leksykonie Brockhaus życzenie oznacza „potrzebę pozyskania wyobrażanego obiektu”. Niemieckojęzyczna Wikipedia podaje opis bardziej dokładny i wyczerpujący: „Życzenie jest pożądaniem lub pragnieniem pewnej rzeczy lub pewnej umiejętności, to dążenie do zmiany lub przynajmniej nadzieja na zmianę istniejących realiów lub na osiągnięcie celu dla siebie lub dla innych”.
Tyle o ogólnych definicjach życzenia. Okazuje się, że to bardzo szerokie pojęcie, dotyczy bowiem kwestii osobistych, pomijając oczywiście uniwersalne pragnienia zdrowia, miłości, dobrobytu materialnego, sukcesu i pokoju. Przepytaj znajomych, a przekonasz się, jak różne są ich marzenia. Moi przyjaciele najczęściej pragną: „zdać egzamin na homeopatę”, „wreszcie kupić sobie parę fajnych rzeczy”, „w końcu pogodzić się z ojcem własnego syna”. Ważniejsze od samych marzeń jest jednak to, czy ich spełnienie przyniesie ci szczęście, czy jesteś pewna, że obrałaś właściwy cel. Zanim odpowiesz sobie na te pytania, poznaj praktyczny podział marzeń.
Wszystkie indywidualne życzenia można w prosty sposób podzielić na dwie kategorie. Ten system zastosowali w kontekście nastawienia do jedzenia Leonard i Lillian R. Pearson w poradniku zatytułowanym The psychologist’s eat-anything diet, dzieląc uczucie łaknienia na dwie grupy: „wabienia” i „szeptania”.
„Wabienie” w kontekście jedzenia oznacza, że potrzeba łaknienia nie pojawia się samoistnie, lecz wywołują ją bodźce zewnętrzne. Przykładowo: idziesz rano do kiosku po gazetę. Nagle czujesz dochodzący z piekarni zapach świeżo pieczonych croissantów. „Croissant na śniadanie to całkiem niezły pomysł” – myślisz. Wchodzisz więc do piekarni i kupujesz od razu dwa rogaliki – croissant cię zwabił.
„Szeptanie” odnosi się do tych sytuacji, kiedy apetyt na określone jedzenie przychodzi samoistnie. Nasze ciało wysyła komunikat w formie wilczego apetytu, że koniecznie potrzebuje właśnie tego konkretnego pożywienia. Łaknienie może mieć podłoże fizyczne lub duchowe. Załóżmy, że właśnie siedzisz przy biurku i nagle oczami wyobraźni widzisz soczystego, aromatycznego hamburgera. Już na samą myśl o nim leci ci ślinka. Bezskutecznie próbujesz stłamsić to pragnienie, lecz już wkrótce wręcz zaczynasz czuć smak hamburgera. Ostatecznie poddajesz się i ruszasz do najbliższego baru, kupujesz i… w końcu czujesz się szczęśliwa.
Za pomocą kategorii „wabienia” i „szeptania” można różnicować nie tylko rodzaje łaknienia, lecz także wszelkie inne pragnienia.
Marzenia wabiące to takie, które w pewien sposób przejęłaś od otoczenia. Być może obiekt twoich pragnień pojawił się nagle w reklamie telewizyjnej, dostrzegłaś go podczas zakupów lub u kogoś znajomego. Nie chodzi tu wyłącznie o rzecz materialną. Być może swoje nastawienie do życia przejęłaś w czasie dorastania, z tradycji rodzinnej. Źródłem marzeń wabiących mógł się także stać krąg twoich znajomych, przyjaciół, kolegów z pracy lub z klubu sportowego.
Małe życzenia wabiące są efektem przypadkowego, spontanicznego pragnienia. Rodzą się pod wpływem zewnętrznego impulsu. Na przykład nagle wpada ci w oko wiszący na wystawie szykowny szal – myślisz: „Muszę go mieć”. Albo przyjaciółka rekomenduje ci: „Ten krem działa cudownie, koniecznie musisz go wypróbować”.
Zaspokojenie dużych pragnień wabiących, tych z górnej półki, bywa znacznie trudniejsze. Od zeszłego lata marzysz o szykownym kabriolecie albo po zwiedzeniu Queen Mary, zacumowanego w porcie, czujesz nieodpartą chęć na odbycie rejsu tym luksusowym statkiem? Być może życzysz sobie szerszych kontaktów towarzyskich, niż ma twoja koleżanka, albo chciałabyś posłać córkę do szkoły językowej, o której słyszałaś wiele pochlebnych opinii. Może chcesz zdobyć dyplom stomatologa, bo już od dzieciństwa wmawiano ci, że w przyszłości obejmiesz praktykę po swoim ojcu.
To, czy życzenie jedynie wabi, rozpoznasz na podstawie następujących symptomów:
dopóki go nie poznałaś, obiekt nie budził twojego pożądania;
obiekt jest związany z panującą modą lub trendem;
wiele osób z twojego otoczenia posiada ów obiekt;
chęć posiadania go została zapożyczona z otoczenia;
posiadanie obiektu wiąże się z uznaniem społecznym;
bliscy i znajomi dopingują cię w staraniach zdobycia obiektu;
pragnienie obiektu pojawiło się w związku z jego reklamą.
Marzenia szepczące pozostają w ścisłym związku z tym, kim jesteś, co najchętniej robisz lub najbardziej lubisz. Odpowiadają twoim talentom i uzdolnieniom. I przede wszystkim – nie pochodzą z zewnątrz, lecz są wynikiem wewnętrznej potrzeby. Może się jednak zdarzyć, że taka uśpiona potrzeba zostanie obudzona na skutek szczególnego (czasem dramatycznego) zajścia, doświadczenia, lektury lub spotkania z określonym człowiekiem. Jednak nie stanowią one zewnętrznego źródła, lecz jedynie iskrę zapalną dla pragnień, które od dawna w tobie dojrzewały.
Małe marzenia szepczące najczęściej dotyczą hobby i zamiłowań. Przykładowo: lubisz malować i w związku z tym nosisz się z zamiarem zakupu kompletu farb. Jako namiętna kucharka chciałabyś mieć w swojej kuchni żeliwną patelnię. Kochasz operę i dlatego fundujesz sobie abonament.
Małe marzenia szepczące czasem objawiają się jako drobne olśnienia („Przecież ja też od zawsze o tym marzyłam!”), ale najczęściej dochodzimy do nich świadomie. Obiekt pragnień pozostaje w ścisłym związku z osobowością i zamiłowaniami pragnącego, może nim być określony gatunek wina, nóż do sushi, hodowla róż, seminarium z feng-shui, kurs gotowania lub uczestnictwo w maratonie. W przypadku małych pragnień szepczących liczy się ich najwyższa jakość i zgodność z wyobrażeniami. Dlatego starannie selekcjonujemy takie marzenia, badamy, porównujemy, chętnie radzimy się ekspertów. Małe życzenia szepczące są nas warte.
Większe życzenia szepczące to prawdziwe, głębokie pragnienia, odnoszące się do ciała i duszy. Czujemy, że nie zaznamy pełni szczęścia, dopóki ich nie zrealizujemy, a nawet – z pewną przesadą – że jeśli się nie spełnią, nasze życie będzie przegrane. Jednak te większe życzenia szepczące nie spełniają się tak łatwo, zazwyczaj wymagają dużego zaangażowania lub odwagi. Przykładowo: marzysz o zmianie pracy, a nawet przekwalifikowaniu się. Albo bardzo pragniesz urodzić dziecko i musisz poddać się skomplikowanej terapii hormonalnej.
W przypadku marzeń szepczących musi być spełnione jedno z poniższych kryteriów:
pragnienie wypływa z głębi twojego jestestwa;
to twoje najgłębsze pragnienie;
czujesz je od bardzo dawna;
to ukryte marzenie, o którym nikomu jeszcze nie mówiłaś;
jesteś gotowa wiele znieść, aby tylko się spełniło;
życzenie ma związek z twoimi uzdolnieniami i talentami;
jego spełnienie jest tak samo ważne, jak praca, jedzenie i bezpieczeństwo.