„Staram się, żeby w moich książkach można było odnaleźć balans. Tak jak w życiu” – wywiad z Dianą Brzezińską
Od lat biega po sądach, budynkach prokuratur, komisariatach i zakładach karnych, zgłębiając niezliczone śledztwa i badając popełnione w Polsce zabójstwa. Nieraz widziała rzeczy dla wielu niedostępne. To, co odkrywa za aktami spraw, inspiruje ją do tworzenia powieści kryminalnych. Diana Brzezińska nie zwalania tempa i wraca z trzecim tomem bestsellerowej serii o prokurator Gabrieli Sawickiej. Czy zaprzyjaźniłaby się z prokurator Sawicką? Kim chciała zostać jako dziecko? Jakie ma plany pisarskie? Przeczytajcie!
Wywiad z Dianą Brzezińską:
Kiedy byłaś małą dziewczynką, marzyłaś o zostaniu… No właśnie, czy to o zostaniu pisarką marzyłaś jako dziecko?
Marzeń było wiele, pomysłów na sukces też. Najdłużej, jeśli dobrze pamiętam, utrzymywało się marzenie o weterynarii i pracy ze zwierzętami. O pisaniu na pewno nie myślałam.
Twoja pierwsza książka leżała w szufladzie zanim zdecydowałaś się puścić ją w świat, czy od razu po napisaniu ostatniego zdania zaczęłaś działać i wysyłać ją do wydawców?
Moja pierwsza książka w ogóle nie leżała w szufladzie. Bardzo marzyłam o debiucie. Od razu wysłałam ją do wydawnictw, praktycznie zaraz po tym, jak postawiłam ostatnią kropkę i nic… dopiero wtedy wylądowała w szufladzie. Już nigdy z niej nie wyszła, ale to była bardzo dobra decyzja. To nie był odpowiedni moment. Później napisałam serię z Sawicką, która także wylądowała w szufladzie i to na długie lata. Powieść „Będziesz moja”, którą ostatecznie zadebiutowałam, z kolei w szufladzie nie czekała. Jestem osobą niecierpliwą. Odkładanie czegokolwiek na później nie jest w moim stylu.
Gdybyś miała polecić czytelnikowi, który nie zna Twojej twórczości swoją książkę, to co byś wybrała na początek?
Serię z prokurator Sawicką, zdecydowanie jest moją ulubioną.
Co pisze się łatwiej – fikcję literacką czy literaturę faktu? Mam tu na myśli książkę „Zbrodnia bez ciał”?
Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Co do reportażu… Z jednej strony praca na aktach sądowych i opowiadanie prawdziwej historii jest fascynujące. Z drugiej jednak z tyłu głowy cały czas jest myśl czy kogoś się nie obrazi. Zwłaszcza, że akurat w tym przypadku była mowa o prawdziwych zabójstwach. Także o ofiarach, które wciąż żyją. Z kolei, co do powieści, to czasem jest trudno wyważyć balans pomiędzy rzeczywistością, a fikcją tak, żeby czytelnicy uwierzyli w to, co piszę.
Twoi czytelnicy czekają na dalsze losy Sawickiej. To kobieta z bardzo mocnym i bardzo trudnym charakterem. Jak ją wymyśliłaś? Masz jakiś pierwowzór, wzorowałaś się na kimś kogo znasz?
Wymyśliłam prokurator Sawicką wiele lat temu jeszcze przed Adrianną Czarnecką. Sześć tomów leżało napisanych w szufladzie i czekało na swoje 5 minut. Potem postanowiłam napisać serię od początku. Sawicka była jednak bohaterką idealną, więc nie potrafiłam z niej zrezygnować. Jest nieobliczalna, nie ma żadnych ograniczeń i można się po niej spodziewać wszystkiego. Przyznaję jednak, że jeszcze jak pracowałam w kancelarii to raz udało mi się spotkać taką Sawicką w prokuraturze. To było mało przyjemne spotkanie z mojej perspektywy.
Twoje książki to idealnie połączenie kryminału z obyczajem, a trochę też romansem, bo idealnie wplatasz w fabułę życie prywatne swoich bohaterów. Które sceny pisze się łatwiej – te w których ktoś umiera, czy te w których dochodzi do wyznań czy też zbliżeń między Twoimi bohaterami?
Zdecydowanie te w których ktoś umiera 😀 A tak naprawdę to staram się, żeby w moich książkach można było odnaleźć balans. Tak jak w życiu. Nie skupiamy się jedynie na pracy tylko wchodzimy w różne relacje, lepsze lub gorsze. Zachowanie tego balansu i pamiętanie o tym, żeby nie chodziło tylko o znalezienie zabójcy czasem sprawia trudność.
Ada Czarnecka czy Gabriela Sawicka – z którą z nich szybciej byś się zaprzyjaźniła i dlaczego?
Myślę, że bardziej po drodze byłoby nam z Sawicką, aczkolwiek byłaby to wybuchowa znajomość.
Co dalej po serii z Gabrielą Sawicką? Masz już plan na kolejne książki?
Cały czas myślę o jednej książce. Nawet zaczęłam ją pisać. Powieść opartą na prawdziwej historii, która mną wstrząsnęła. Nie będę jednak nic zdradzać. Przede mną jeszcze trzy tomy Sawickiej 🙂
Spotkania autorskie to dla czytelników okazja aby zobaczyć się z autorem, zdobyć autograf, zadać pytanie. A Ty jako pisarka lubisz takie wydarzenia?
Lubię i to bardzo. Naprawdę doceniam to, że komuś chce się przyjść posłuchać mnie, pogadać, czasem postać w kolejce po autograf. To bardzo miłe. Natomiast żyję dosyć intensywnie, więc ciężko mnie złapać 🙂
Targi Książki – ukochane imprezy czytelników – czy w tym roku będzie można spotkać Cię na którejś z takich książkowych imprez?
Byłam już na MFK we Wrocławiu, teraz czeka mnie Granda w Poznaniu i na pewno zawitam na Krakowskie Targi Książki.
Z Dianą Brzezińską rozmawiała Agnieszka Jarosławska (@ruda_czyta).
Autorem zdjęcia Diany Brzezińskiej jest Przemek Górecki, Head Shot Studio.
Related Posts
Kategorie
- Aktualności (517)
- Audiobooki (49)
- Bez kategorii (28)
- Ciekawostki o pisarzach (71)
- Ebooki (90)
- Fantastyka (28)
- Filmy na podstawie książek (26)
- Formaty (5)
- Kategorie książek (17)
- Konkursy (19)
- Kryminał (55)
- Książki 2019 (16)
- Książki dla dzieci (11)
- Książki na podstawie filmów (6)
- Książki papierowe (29)
- Książki tygodnia (2)
- Literatura młodzieżowa (11)
- Nagrody literackie (143)
- Nowości na Woblinku (206)
- O książkach (185)
- Premiery książek (97)
- Rankingi książek (100)
- Recenzje książek (35)
- Rynek wydawniczy (203)
- Zapowiedzi książek (57)