Jacek Piekiełko to polski pisarz młodego pokolenia specjalizujący się w pełnych napięcia kryminałach, thrillerach oraz powieściach grozy. Z okazji premiery jego najnowszej powieści „Niewidoczni”, która została zapowiedziana na 12 listopada, mamy dla Was krótki wywiad. Jacek Piekiełko opowiada w nim o swoich książkach, ulubionych pisarzach oraz o największym literackim marzeniu.

Historia miała pędzić i nie dać czytelnikowi chwili wytchnienia, i tak też się dzieje.

Jacek Piekiełko o Wymazanych i Niewidocznych

Twoja książka – Wymazani– to porywający thriller, który nie daje czytelnikowi odetchnąć nawet na chwilę. Skąd czerpałeś inspirację pisząc Wymazanych?

Przed rozpoczęciem pisania Wymazanych założyłem sobie, że będzie to thriller z licznymi zwrotami akcji i fabularnymi twistami. Historia miała pędzić i nie dać czytelnikowi chwili wytchnienia, i tak też się dzieje – udało się osiągnąć zamierzony efekt, o czym informują czytelnicy. Niektórzy z nich mówią, że przeczytali książkę w dwa wieczory, inni zarwali nawet nockę! Takie opinie bardzo cieszą. Jeśli chodzi o inspiracje – to suma przeczytanych książek, zwłaszcza niebeletrystycznych, i po prostu ciekawość świata, a może bardziej tajemnic, których wciąż pełno wokół. W Wymazanych pojawia się pewien motyw, który trudno znaleźć w innych thrillerach czy kryminałach. Nie mogę zdradzić, co mam na myśli, by nie psuć zabawy podczas lektury, ale to bardzo satysfakcjonujące, że jeszcze udało się wnieść coś nowego do mocno eksploatowanego gatunku.

Kup ebooka lub książkęna Woblink.com

Czego możemy spodziewać się po Niewidocznych?

Wielu zaskoczeń fabularnych oraz napięcia do ostatnich stron! Zależało mi, by czytelnik wciąż był zaskakiwany, oczywiście przy zachowaniu balansu między realizmem opisywanych wydarzeń a ich sensacyjnością. Staram się tak prowadzić akcję, by czytelnik nie potrafił przewidzieć, co się stanie w kolejnym rozdziale. Niewidoczni są właśnie takim thrillerem jak Wymazani – z szybką akcją i wciąż piętrzącymi się tajemnicami, które prowadzą do finału rozwiązującego wszystkie zagadki dramatycznej historii, w którą uwikłał się główny bohater Arkadiusz Lubosz.

Kogo z polskich i zagranicznych twórców cenisz sobie najbardziej?

Za kryminały z Rudolfem Heinzem uwielbiam Mariusza Czubaja, z kolei Wojciecha Chmielarza cenię bardzo za thrillery psychologiczne dostarczające wielu emocji. Wśród kryminałów retro niekwestionowanym wzorem do naśladowania jest Marek Krajewski; jak zawsze solidny, dostarczający przemyślane fabuły i niezwykle precyzyjnie napisane powieści. Mamy naprawdę wielu wspaniałych polskich pisarzy gatunkowych. Mógłbym wymieniać ich tak bez końca. Spoglądając na twórców zagranicznych, skoncentruję się na autorach piszących thrillery i kryminały. Moja bardzo skrócona lista wygląda tak: David Morrell, Bernard Minier, Jonathan Kellerman, Michael Connelly, Matthew Reilly, Raphael Montes.

Największe marzenie pisarskie?

Takie samo jak, domyślam się, ma wielu autorów, którzy pracują również na etacie – by pisanie mogło stać się znaczącą częścią codziennych zajęć. Mam jeszcze jeden cel, ale niech pozostanie tajemnicą do czasu, aż uda się go zrealizować. Jak dotąd każde marzenie związane z pisaniem, wypowiedziane jedynie wśród najbliższych, spełniło się – pozostańmy więc przy tym schemacie 🙂