Wmówiono nam, że małe traumy nie istnieją. Świat zawsze wydaje się pełny wielkich, trudnych do rozwiązania problemów, więc często nie zwracamy uwagi na niewielkie, codzienne urazy.

Mikroagresje, trudne relacje rodzinne, toksyczna pozytywność i gaslighting to tylko niektóre przykłady tego, co nazywamy małymi traumami. To one często prowadzą do pojawienia się zaburzeń lękowych, perfekcjonizmu, zajadania chandry czy kłopotów ze snem.

Wywiad z Meg Arroll

Dlaczego zdecydowałaś się skupić na temacie małych traum?

Kup ebooka, audiobooka lub książkę papierową Małe traumy na Woblink.com

Obserwujemy gwałtowny wzrost zaburzeń zdrowia psychicznego, a jednocześnie występowanie poważnych traum nie jest z nim skorelowane – dlatego muszą istnieć inne wyjaśnienia. Zauważyłam w moim własnym życiu i również w opowieściach moich klientów, że doznane psychiczne i emocjonalne cierpienia nie zawsze można przypisać wielkim traumom, takim jak znęcanie się nad dziećmi, przeżycie katastrofy naturalnej czy bycie ofiarą przemocy. Te obserwacje oraz wiedza, że skupiamy się głównie na najbardziej skrajnych przypadkach w zakresie zdrowia psychicznego, skłoniły mnie do poszukiwania bardziej kompleksowego i wyrafinowanego podejścia zarówno do traum, jak i do dobrostanu psychicznego.

Czy mogłabyś podzielić się jakąś historią lub doświadczeniem z życia, które miało kluczową rolę w tworzeniu tej książki?

W moim własnym życiu doświadczyłam wielu przypadków lekceważenia i mizoginii ze strony personelu medycznego. Moje fizyczne objawy były lekceważone i ignorowane przez wiele lat, co zaczęło wpływać na sposób, w jaki postrzegałam siebie i świat wokół mnie. Później, podczas przeglądania materiałów do wykładu na stanowisku akademickim, natknęłam się na badanie, które wskazywało, że mniejsze, kumulatywne traumy mogą mieć szkodliwy wpływ. To był moment, w którym zaczęłam łączyć kropki między badaniami, moim własnym doświadczeniem a doświadczeniem moich klientów. Skorzystałam z narzędzi, aby przezwyciężyć moje własne „małe traumy” i zacząłem bardziej siebie wspierać, aż znalazłem przyczynę moich objawów (diagnoza to endometrioza, która dotyka średnio 1 na 10 kobiet, a diagnoza nadal może trwać nawet 7-10 lat. W tym czasie stan się pogarsza, prowadząc do zmiany, życiowych problemów, takich jak niepłodność).

Większość z nas żyje w wielkim stresie. Jak powinniśmy / możemy radzić sobie ze stresem?

Po pierwsze, ważne jest oddzielenie stresu od lęku – stres to fizjologiczna reakcja na chwilowe zagrożenie lub „stresor”, takie jak ważna prezentacja. Tutaj zagrożenie dotyczy wydajności lub jej braku, a reakcja stresowa powoduje kaskadę objawów fizjologicznych i psychologicznych, takich jak przyspieszone bicie serca, spocone dłonie, drżący głos, a dla niektórych uczucie grozy. To reakcja na stres w teraźniejszości. Natomiast lęk to sytuacja, gdy martwimy się o przyszłość (takie jak katastrofizowanie przed prezentacją, czyli zakładanie najgorszego) lub rozważamy przeszłość (po prezentacji, wielokrotne przeżywanie jej i krytykowanie siebie za niedoskonałości). Widzimy tutaj, że ta sama sytuacja może wywołać zarówno stres, jak i lęk, ale jeden to fizjologiczna reakcja, a drugi to mechanizm poznawczy. Dlatego sztuka polega na używaniu technik opartych na ciele, takich jak ćwiczenia oddechowe i aktywność fizyczna do kontrolowania reakcji stresowej, a technik poznawczych, takich jak metody terapii poznawczo-behawioralnej, do zarządzania lękowymi wzorcami myślowymi.

Jakie aspekty naszego zachowania lub emocji powinny nas zaniepokoić i sygnalizować, że nadszedł czas, aby pracować z traumami?

Moje zdanie jest takie, że nie powinniśmy czekać, aż nasze zachowanie lub uczucia zaczną sygnalizować problemy, aby rozpocząć pracę nad psychologicznym aspektem, raczej możemy starać się traktować umysł tak, jak ciało i zaangażować się w formę „fitnessu” i profilaktyki. Tak jak zachęcamy ludzi do regularnego ćwiczenia i zdrowego odżywiania w celu utrzymania zdrowia fizycznego, możemy nauczyć ludzi, jak radzić sobie z wyzwaniami życiowymi już we wczesnym etapie i kontynuować te aktywności wspierające zdrowie przez całe życie. Tak jak chcielibyśmy pomóc komuś obniżyć ciśnienie krwi, zanim dojdzie do zawału, powinniśmy również pomóc ludziom radzić sobie z ich zdrowiem psychicznym, zanim rozwiną zaburzenia psychiczne. Jednakże, zaczynając od punktu obecnego, jeśli odczuwasz uczucie emocjonalnego otępienia lub osłabienia, czujesz się niemal cały czas zaniepokojony, doświadczasz syndromu oszusta, masz problemy ze snem, jedzeniem kompulsywnym  i/lub trudnościami w radzeniu sobie z życiowymi zmianami, byłoby korzystne skorzystanie z mojego podejścia AAA. Dzięki temu procesowi możemy uzyskać świadomość „małych traum”, które zaszły w naszym życiu i jak wpłynęły na nas, zaakceptować przeszłość, a następnie podjąć działania w celu stworzenia jak najjaśniejszej przyszłości.

Co możemy zrobić, aby „małe traumy” nie miały negatywnego wpływu na nasze życie? Jak chronić nasze dzieci przed traumami?

Po pierwsze, celem zdrowia psychicznego nie jest unikanie codziennych traum, ale raczej pewność siebie, że cokolwiek by się nie wydarzyło, będziemy mieli siłę psychiczną i emocjonalną, aby sobie z tym poradzić. To zupełnie inne spojrzenie na „małe traumy” i zdrowie psychiczne, ale bardzo istotne – gdy staramy się unikać czegokolwiek w życiu, staje się źródłem strachu i lęku. Natomiast kiedy rozwijamy silny „psychiczny układ odpornościowy”, pełen „emocjonalnych przeciwciał”, będziemy w stanie podjąć kroki w życiu, które będą nam służyć, zamiast utknąć w bezczynności. Dlatego zamiast koncentrować się na ochronie dzieci przed traumami, bardziej przydatne jest zastanowienie się, jak możemy pomóc dzieciom budować silny „psychiczny układ odpornościowy”. Tak jak z fizycznym układem odpornościowym, urodziliśmy się z pewnym rodzajem odporności wrodzonej, a reszta jest dostosowawcza i rozwija się w interakcji z otoczeniem i „patogenami”, z którymi przychodzimy w kontakcie. Dlatego pozwalamy dzieciom łapać drobnoustroje, takie jak ospa wietrzna, aby miały później przeciwciała, gdy zakażenie mogłoby być bardziej niebezpieczne. Koncepcja „małej traumy” jest bardzo podobna, ponieważ możemy wykorzystać te codzienne traumy jako „emocjonalne przeciwciała”, traktując nawet trudne doświadczenia jako okazje do odkrywania nowych mechanizmów radzenia sobie, które można używać w życiu wielokrotnie. Jeśli ignorujemy, stygmatyzujemy lub delegitymizujemy małą traumę, tracimy szansę na stworzenie silnego „psychicznego układu odpornościowego”, który pomoże nam radzić sobie nawet z większymi traumami w przyszłości. Dlatego, gdy dzieci doświadczają trudnych emocji lub doświadczeń, rozmowa na ten temat i dostarczenie im adaptacyjnych umiejętności radzenia sobie jest znacznie lepszą strategią niż unikanie – ponieważ w życiu nie możemy unikać wszystkich trudności.

Dlaczego najważniejsza jest życzliwość?

Życzliwość jest kluczowa, ponieważ pomaga zmienić nasze myślenie z krytycznego na współczujące. Pozwala to spojrzeć na świat poprzez pryzmat nie opartego na strachu, lecz raczej wsparciu. Badania pokazują, że dokonując takiej zmiany perspektywy, poprawiamy nie tylko zdrowie psychiczne, ale także zdrowie fizyczne. Jeśli dam ci przykład, gdy postrzegamy świat jako nieuprzejme miejsce, możemy nie próbować czegoś nowego, na przykład podjęcia pracy, która rozwija nasze umiejętności i talenty, bo możemy obawiać się niepowodzenia. Jednak gdy mamy życzliwe podejście, będziemy wiedzieć, że aby się rozwijać, naturalne jest popełnianie błędów, ponieważ to część procesu nauki. Stąd postawa nieżyczliwości nas hamuje, podczas gdy życzliwe spojrzenie napędza nas do przodu.

Fot. Jenny Smith Photograpy