Powieść Konrada Cezarego Kędera „Jak masz na imię” osadzona jest w fikcyjnym świecie przypominającym miasta Górnego Śląska w latach 90. XX w. Głównymi postaciami są typowy bohater lat 90. XX w., copywriter na stanowisku kierowniczym w niewielkiej prywatnej firmie oraz jego liczne partnerki. Fikcyjność tych postaci jest podkreślona przez fakt, że nie mają one ustalonych personaliów, zamiast nich narrator prowadzi tytułową "grę w imiona", której reguły w trakcie lektury o...
„Większe rzeczy” to formy poematowe Cezarego Konrada Kędera — jednej z najciekawszych postaci kultury w Polsce. Znany głównie jako wydawca i wieloletni redaktor naczelny kwartalnika „FA-art” opublikował wiele książek poetyckich (w tym również pod pseudonimami), brał udział w wielu projektach artystycznych, w tym muzycznej Formacji Fantazman.Kęder swoje formy poematowe przedstawia w sposób „wernisażowy”. Mamy do czynienia z „pokojami” czy „salami wystawienniczymi” — są ...
„Panie i Panowie! Poetki i poeci! Urodzeni po 1960 roku laureaci konkursów i przyszli nobliści! Wszyscy jesteście postmodernistami. A jeśli wy jesteście postmodernistami — to ja nie (chociaż kiedyś byłem)”. „Maniakalna potrzeba potwierdzania przełomów politycznych przełomami w literaturze spowodowała na początku lat dziewięćdziesiątych powstanie ciśnienia oczekiwań wobec twórców młodszego pokolenia, które to ciśnienie, wraz z liberalną teorią wolnego rynku, doprowadziło do wy...
Przemierzając przestrzeń w niekończącej się wędrówce, Rurand trafia do miasta, które przypomina jego rodzinne Rydułtowy. Choć mogłoby być każdym ze śląskich miast. To podwodny świat, a czas, który w nim biegnie, zatrzymał się w latach 90. XX wieku
Spełniając tajemniczą misję i próbując wytropić nieuchwytnego przeciwnika, Rurand traci pewność, czy wciąż jest rycerzem, czy stał się potworem. Musi znaleźć wyjście.
Czy Konrad Cezary Kąder mógłby napisać sążnistą rozprawę na temat życia literackiego po roku 1989? Dodam: naszego życia, życia nad Wisłą, nad Odrą, Wartą, Rawą czy Bałtykiem samym? Ależ to oczywiste! Legutko by mógł - jak mawiają na Śląsku - legutko... Tylko czy nasze życie literackie naprawdę warte jest tego, by się nad nim podobnie natężać? Ja w każdym razie mniemam, że z tej felietonowej próby zwycięsko wyszedł sam felietonista. Życie zaś (literackie)? Ledwie uszło... Prz...