Kolejny tomik autora, w którym króluje tytułowa tematyka. Ciekawym akcentem tych wierszy jest brak dychotomicznego podziału, o który, zdaniem autora, bardzo trudno. Jest to nieco przekorne, bo wcale to nie oznacza, że nie mamy w tej liryce prób oddzielenia zła o dobra. Nawet wówczas, kiedy te dwa zjawiska, choćby w społecznym czy politycznym ujęciu sąsiadują ze sobą czy się przemieszczają. Jak zwykle u autora trochę dydaktycznej i historycznej, ciekawej refleksji.
Poetycka próba poszukiwania uniwersalnego dobra, ale również źródeł zła, które zniewala nasz świat. To zło, często bywa atrakcyjne i sugestywne, tworzy namiastkę złudnego piękna i wartości, którym ulegamy często bezwiednie i bez refleksji. Autor, często poprzez wiersz publicystyczny, pokazuje te mechanizmy, przywołuje konkretne sytuacje i wydarzenia. Czasem przybiera głos mentora i przestrzega, w imię dobra, które przecież jest, które istnieje, choćby w sercu człowieka....
Aluzje, dygresje, dotyczące przeszłości, ale zawsze ważne odczytywanie zdarzeń i tradycji. I tych współczesnych, których aktualność uświadamia nam skomplikowany charakter świata, w którym często bezrefleksyjnie żyjemy. Od czasu do czasu dyskretny dydaktyzm i formułowane, niemal po ojcowsku, zalecenia. Wszystko to w kontekście sugestywnej metafory i patriotycznej symboliki.
Józef Chodakowski wrócił do kraju w styczniu 1958 roku, w ramach repatriacji z rodzicami i rodzeństwem.
Początkowo studiował na wydziałach: Prawa i Filologii Rosyjskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Ostatecznie ukończył studia ekonomiczne w SGPiS (SGH) w Warszawie.
Przed powrotem do Ojczyzny prowadził dzienniczek i pisał wiersze. Materiały te uległy zniszczeniu.
Tomik Nasz los wypisany na dłoni jest jego debiutem.
Literatura polega na pamięci. Poezja szczególnie jest na to podatna, wystarczy bowiem jakiś drobiazg, fragment pejzażu, przedmiot czy wydarzenie, a otwiera się, jak za pociągnięciem magicznej różdżki, zaczarowany świat, nie tylko wspomnień czy przywołań. Zaczyna się wartościowanie tego, co przeminęło, ale co również trwa nadal. Przeważnie jest to jakaś próba ocalenia, nie tylko swoich uczuć, ale i poglądów. Tak przyjętej perspektywie towarzyszy często przesłanie, swoisty deka...