Początek XIII wieku. Włochy.
Cesarz walczy z papieżem.
Miasto walczy przeciw miastu.
Młody rozpieszczony mieszczanin, syn zamożnego kupca, też rwie się do walki. Bo bitwie trafia do niewoli.
Uwolniony chce dalej walczyć. Ktoś prosi go o odbudowę swego królestwa.
Tak czyni. Porzuca dotychczasowe życie.
Zostaje... żebrakiem.
To Giovanni Bernardone, znany jako Francesco... święty.
Początek VI wieku. Zachodnie Imperium Rzymskie pod okupacją Ostrogotów.
Cesarstwo jest już jedynie na Wschodzie – w Bizancjum, które szykuje się do wojny.
Do Wiecznego Miasta cesarz wysyła szpiegów.
Skromny student prawa i literatury.
Ma już dość upadłego Rzymu.
Upadłego politycznie i moralnie.
Postanawia wszcząć prawdziwą wojnę.
Rozpoczyna budowę twierdzy... Boga.
To Benedictus de Nursia...
święty.
Pierwsza połowa gorącego V wieku._x000D_ Rozdarte, osłabione Imperium Rzymskie._x000D_ Nieludzko silny, szybki i odważny._x000D_ Bezwzględny, groźny i okrutny._x000D_ Brzydki jak sam diabeł._x000D_ Męski, bystry, zadziorny, pewny siebie._x000D_ Fascynujący i zniewalający mężczyzna._x000D_ Obiekt westchnień wyjątkowej kobiety._x000D_ Wybitny i charyzmatyczny przywódca_x000D_ rzucający mocarstwo na kolana._x000D_ Pokonany przez... słowo starca._x000D_ To Etel, zwany Attylą... B...
Połowa IV wieku. Chrześcijańskie: Kapadocja, Bizancjum, Rzym i Galia. Szczupły i przystojny młodzieniec
o marzycielskim i łagodnym spojrzeniu. Oszukany co do swej przeszłości. Wybitny mówca, pisarz i myśliciel.
Doskonały strateg i dowódca. Skromny asceta z zasadami. Skrzywdzony, zdradzony, wykorzystany. Wnuk męża świętej cesarzowej Heleny. Obiekt troski świętego Atanazego. To Flavius Claudius Iulianus... apostata.
XVI wiek. Paryż. Ulica Psów.
Kolegium Sainte Barbe.
Student i wykładowca. Beztroski arystokrata.
Spotyka kogoś niezwykłego i zmienia swe życie.
Podróżując omal nie umiera.
Nieustannie ryzykuje życiem.
Odważnie mierzy się z niebezpieczeństwem.
Gdziekolwiek się nie pojawi
– w Indiach, na Malajach, w Japonii –
roznieca ogień... prawdziwej wiary.
To Francisco de Jaso y Azpilicueta,
pan Xavier... święty.