ANTONY BEEVOR – MISTRZ PISARSTWA HISTORYCZNEGO W NAJLEPSZEJ FORMIE
PO STALINGRADZIE, BERLINIE I NORMANDII PRZEDSTAWIA WSTRZĄSAJĄCY OBRAZ
OSTATNIEJ OFENSYWY HITLERA W CZASIE II WOJNY ŚWIATOWEJ
16 grudnia 1944 roku Hitler stawia wszystko na jedną kartę. Najnowocześniejsze niemieckie czołgi ruszają przez ośnieżone lasy i wąwozy Ardenów, zaskakując wojska sprzymierzone. Führer wierzy, że uda mu się wedrzeć między alianckie armie, dotrzeć do Antwerpii i doprowadzić do wycofania się z wojny Brytyjczyków. To ostatnia szansa, by zmusić aliantów do zawarcia pokoju.
Czasu jest niewiele. Armia Czerwona szykuje się do ataku na Berlin.
Niemieckimi generałami targają wątpliwości, ale młodzi oficerowie rzucają się do walki. Wierzą, że zwycięstwo pozwoli uratować zostawione w kraju rodziny przed bestialstwem Sowietów. Zaskoczeni Amerykanie stawiają czoła dywizjom pancernym wroga. Wielu z nich ze strachu opuszcza stanowiska lub się poddaje. Inni bohatersko walczą do końca. Belgijscy cywile, jeszcze przed chwilą powiewający amerykańskimi flagami, uciekają w popłochu przed zemstą nazistów.
Surowa zima oraz intensywność bitwy przypominają walczącym front wschodni. Przed żołnierzami stoi prosty wybór: zwyciężą albo zginą. W odpowiedzi na zbrodnie Waffen SS Amerykanie wydają rozkaz mordowania jeńców. Ofensywa w Ardenach staje się najzacieklejszą bitwą na froncie zachodnim.
Beevor w porywający sposób opisuje dramat ponad miliona żołnierzy biorących udział w morderczym boju o wszystko.
Ebooka „Ardeny 1944. Ostatnia szansa Hitlera”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink
na Android lub iOS
lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!
Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).
Czytelnik 24-02-2016
Beevor w najwyższej formie
Antony Beevor ma już w naszym kraju rzeszę oddanych czytelników. Ten znakomity historyk wojskowości, absolwent Królewskiej Akademii Wojskowej w Sandhurst zdobył światową sławę wydanym w roku 1998 i przetłumaczonym na 26 języków „Stalingradem”. W ubiegłym roku premierę miały „Ardeny 1944”. Historia ostatniego, rozpaczliwego, militarnego zrywu hitlerowskich Niemiec. Ofensywy, w której Hitler upatrywał szansę na odwrócenie losów wojny. Książka w ekspresowym tempie została przetłumaczona (przez Andrzeja Goździkowskiego) i na początku roku 2016 została wydana w Polsce, tradycyjnie przez Wydawnictwo Znak. Wspomnianych już miłośników Beevora zachęcać do lektury chyba nie muszę. Tych, których wątpliwości wzbudza rozmiar tomu i spodziewają się nudnego traktatu uniwersyteckiego zachęcam do sięgnięcia po omawiane dzieło i rozwiania swoich obaw. To szczegółowe i wyczerpujące omówienie tego co zdarzyło się na froncie zachodnim II wojny światowej na przełomie roku 1944 i 1945. Autor nie koncentruje się jednak wyłącznie na toczonych walkach. Często zagląda „na tyły” opisując narady, ścieranie się koncepcji, stosunki między dowódcami wreszcie uwarunkowania i gry polityczne wpływające na decyzje militarne. Przez pierwsze sto stron Beevor kreśli rozwój sytuacji w europejskim teatrze wojennym począwszy od września 1944 roku. Opisuje plany i zamierzenia obu stron. Niemal cała pozostała część książki to dokładny dziennik zdarzeń niemieckiej ofensywy. Książka jest skonstruowana tak, że każdy dzień walk to oddzielny rozdział, a dodatkowa część poświęcona jest głośnej akcji jednostek niemieckich, które przeniknęły na tyły wojsk alianckich w mundurach Armii Amerykańskiej. Wreszcie jako zakończenie otrzymujemy opis alianckiej kontrofensywy i końcowe wnioski. Wszystko uzupełnione mapami, zdjęciami, bogatą bibliografią oraz przedstawieniem struktury sił alianckich i hitlerowskich zaangażowanych w walki w Ardenach (pokazanej w formie wykazu jednostek wraz z dowódcami na szczeblu Armii, Korpusu i Dywizji). Książka ma wszystkie zalety, za które tak ceni się brytyjskiego historyka. Najważniejszą kwestią jest to, że czyta się ją niczym powieść. Powieść sensacyjną o wartkiej akcji. Nawet to, że znamy przecież zakończenie, nie przeszkadza zatopić się w jej kartach z wypiekami na twarzy.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem