Bonny Reichert przez długie lata unikała wszystkiego, co miało związek z Holokaustem. Znała opowieści ojca, który przetrwał getto łódzkie, ocalał z Auschwitz-Birkenau, a potem niemal umarł z głodu, ale panicznie bała się spojrzeć tej historii w oczy. Zgodnie z zaleceniami taty próbowała być po prostu szczęśliwa. Aż do momentu, gdy podczas niechcianej wycieczki do Polski poczuła smak barszczu. To wtedy, w Warszawie zaczęła się jej podróż do korzeni i początków kulinarnych pasj...