Może nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza, ale jest Zabłocki! Urodził się w Warszawie. Jako chrześniak Agnieszki Osieckiej skazany na pisanie, choć jego ojciec Wojciech był architektem i szablistą z olimpijskim złotem, a mama – Alina Janowska – sławną aktorką. Czy w życiu kogoś takiego może być tak, że nie dzieje się nic? Stolicę szybko zamienił na Kraków. Miasto zdobył od piwnicy, i to nie byle jakiej, bo tej Pod Baranami – zamiast pozostać przy nieszkodliwych rym...