"Dziwny dźwięk znów się rozległ, chrypiał przeciągle raz za razem, zaryzykowałam, podniosłam się na nogi nieco żwawiej, bo tamto coś mnie zagłuszało, jednym okiem wyjrzałam przez okienko. Jezus Mario, koza...! Wielka, czarna koza z wyjątkowo agresywnymi, sterczącymi rogami atakowała jakiegoś faceta, mecząc przy tym przeraźliwie. Surrealizm, jak Boga kocham... Facet uskakiwał przed nią i opędzał się, ona zaś z dzikim uporem usiłowała wziąć go na te wielkie, prawie proste ro...
Robert Górski złożył mi wizytę. Powitałam go z podwójną, a nawet potrójną przyjemnością, bo nie tylko żywiłam do niego prywatną sympatię, nie tylko od razu zyskałam nadzieję na jakieś tajemnice śledcze, ale przy okazji oderwał mnie od ciężkiej pracy, która wychodziła mi już nosem, uszami i czubkiem głowy. Musiałam zrobić porządek w szufladach z papierami, ponieważ zginęła gdzieś polisa ubezpieczeniowa, na której znajdował się numer telefonu, do czegoś tam niezbędny i już naw...
Akcja powieści toczy się, pomijając ważne retrospekcje, współcześnie, w środowisku znawców, producentów i kolekcjonerów bursztynu. Joanna wpada na trop afery kryminalnej związanej z pięknym okazem jantaru, w którym tkwi tytułowa złota mucha. Z klejnotem łączy się mroczna sprawa zabójstwa sprzed lat. Bohaterka postanawha wyjaśnić, co się kiedyś stało na wybrzeżu Morza Bałtyckiego, tuż obok rosyjskiej granicy. W rezultacie wędruje przez rybackie wioski, Gdańsk i Warszawę tropią...
Gdyby życie mogło być prostsze, to nie byłoby książek Joanny Chmielewskiej! "Całe zdanie nieboszczyka" to wyjątkowy kryminał, w którym humor i zagadka idą w parze, tworząc niepowtarzalną mieszankę.To pierwsza powieść Joanny Chmielewskiej o charakterze przygodowym. W nielegalnej szulerni Joanna zostaje przypadkowo wzięta za inną osobę. Na skutek tej pomyłki to jej właśnie umierający mężczyzna powierza wskazówkę do odnalezienia cennego skarbu...Chmielewska jak zawsze serwuje na...
Nowa powieść niekwestionowanej pierwszej damy polskiego kryminału. Kolejna zagadka do rozwikłania. Tym razem to Joanna jest podejrzewana (bo czyż nie Wszyscy jesteśmy podejrzani?) o dokonanie mordu na swoim "ulubionym znajomym". Dialogi skrzące się humorem, wartka akcja, znane i lubiane postacie. Czegóż chcieć więcej. Fragment: - Ostrowski z tej strony, pani Joanno, z zamordowaniem Wejchenmanna nie ma pani chyba nic wspólnego...? Może zbyt szczerze się pani wypowiadała, bo ja...
Zostałam grzecznie poproszona o zamknięcie gęby i zapewne słusznie. Ciężar pierwszych wyjaśnień wzięła na siebie Małgosia, później wtrąciła się Julita, następnie pan Ryszard. Kiedy dopuszczono mnie do głosu, Sobiesław patrzył już zupełnie inaczej i słuchał z żywym zainteresowaniem, podszytym lekką zgrozą. Wziął do ręki zapalniczkę i obejrzał ją ze wszystkich stron. ? Więc to państwo go znaleźli... ? popatrzył na Julitę. ? Siostra opisywała panią chyba jakoś inaczej... I rzec...
Roku pańskiego 1876 szesnastoletnia Katarzyna Bolnicka uciekła z domu. Ściślej mówiąc, nie z własnego domu, ale z wytwornej siedziby swoich hrabiowskich pociotków, gdzie nabierała ogłady i uczyła się eleganckich manier. Nakichawszy na ogładę i maniery, zmyliła straże i późną nocą wylazła przez okno w ogrodzeniu. Za dziurą czekał dziarski młodzian, dzierżący krótko przy pysku zniecierpliwione konie, łatwo zatem odgadnąć, po co Katarzyna uciekła. - fragment powieści.
"W pierwszej chwili, bezpośrednio po powrocie, nie zauważyłam nic niezwykłego. Alicja była jak zwykle roztargniona, jak zwykle życzliwa i jak zwykle miała mało czasu. Ja też miałam mało czasu, bo musiałam odwiedzić wszystkich znajomych i przyjaciół nie widzianych od roku, wytarzać się na łonie stęsknionej rodziny i nie w głowie mi było jakieś subtelne wnikanie w jej sprawy, ku czemu zresztą nie widziałam żadnych powodów. Trochę mnie dziwił tylko jej brak zainteresowania włas...
Historia starych domostw, starej, wrednej ciotki i pięknego Kopciuszka. Oczywiście Kopciuszek spotyka pięknego księcia i staje się bogatą księżniczką, w czym niebagatelny udział mają minione pokolenia. " Zajrzałam za zamknięte drzwi, ponieważ znajdowały się najbliżej... sypialni chyba... telefonu nie zobaczyłam. Zajrzałam za następne, uchylone. O matko jedyna moja...! Jedne zwłoki, dostarczone mi z zaskoczenia, to było najzupełniej dosyć, drugie stanowiły przesadny nadmiar. C...
Na twarzy Lesia pojawił się wyraz bezgranicznego przerażenia. Mniej więcej zdawał sobie sprawę z tego, co czynił przez całe popołudnie i wieczór, i nagle pojął, że oto ma skutki. Halucynacje! Delirium tremens! I to nie nędzne myszki, króliki, nietoperze, ale od razu słoń!... I to jaki?! Różowy!!!... Lesio zamknął oczy na długa chwilę, a potem je ostrożnie otworzył. Słoń stał nadal. Lesio powtórzył operację z oczami. - Zgiń przepadnij - powiedział ze zgrozą zduszonym głosem. ...
Chmielewska jak zawsze przede wszystkim bawi. Błyskotliwa narracja sprawia, że mamy do czynienia z rozrywką...ach, nie! Z kryminałem na najwyższym humorystycznym poziomie! Szkoda, że nie powstały kolejne części "Studni przodków", choć taki był zamysł autorki. Zakończenie sugeruje, iż owych tajemniczych i nierozkopanych studni w tej rodzinie pozostało jeszcze sporo. Życie zweryfikowało plany kontynuacji dzieła, członkowie rodziny zaczęli odchodzić w wieczność. Na szczęści...
Powieść detektywistyczna, że boki zrywać ze śmiechu Diamenty podobno są najlepszymi przyjaciółmi kobiet. W tej kryminalnej powieści Wielki Diament przechodzi głównie z rąk do rąk kobiet. Mamy w tej powieści podróż przez Indie,Anglię,Francję i Polskę.Ciekawa saga rodzinna,gdzie trup ściele się dość gęsto. Sięgamy do kilku pokoleń wstecz by poznać całą gamę barwnych postaci... Kto tak naprawdę posiada diament? Marzenie o kamieniu rzucającym błękitne błyski prześladuje wielu, ...
Książka napisana lekko i z humorem, można ją czytać w ramach relaksu. Jak zwykle główni bohaterowie przeżywają niesamowite historie, muszą rozwiązywać zawikłane tajemnice i popadają w rozliczne tarapaty. "Muszę z Tobą porozmawiać! - wrzasnęłam rozpaczliwie do gliny po angielsku, wydzierając się równocześnie z rąk trzymającego mnie łobuza. Łobuz dziwnie łatwo puścił. Policjant nie patrzył na mnie, tylko gdzieś za moje plecy. -Tak, oczywiście ale musimy stąd wyjść - powiedzia...
Przed moją furtką zatrzymała się jakaś nieznajoma facetka. Widziałam ją doskonale, bo akurat robiłam sobie w kuchni herbatę i czekałam, aż mi się woda zagotuje. Facetka popatrzyła na dom, a potem rozejrzała się po okolicy, najdłuższe spojrzenie poświęciła wierzbie. Następnie zadzwoniła. (...) Facetka zatrzymała się przed progiem. Otworzyłam drzwi. - Słucham panią..? - Nazywam się Barbara Borkowska - powiedziała spokojnie. - Czy nic pani to nie mówi? Podobno zostałam zamordow...
To miała być zwykła rozprawa sądowa w mieści Płocku, ale czy nią była? Czy to gwałt czy nie-gwałt? Czy to cnota czy nie-cnota? Pewien prokurator, trwale zainteresowany płcią piękną, w szczególności dociekliwą dziennikarką śledczą oskarża gwałciciela, osobiście dokumentując obronę własną. Zramolały sędzia prowadzi sprawę w sposób budzący oszołomienie i paraliż mowy. Dziennikarka podczas procesu rozmawia z własną broszką i rozpoznaje grecki profil dawnej sympatii, która umiał...
Młoda wdowa (lat 25 mniej więcej) zdąża do Paryża, by zamknąć kwestie spadkowe. Zatrzymuje się na nocleg w zajeździe, a rankiem... jest co prawda w tym samym zajeździe, ale sto lat później. Nadal jednak zdąża do Paryża, by zamknąć kwestie spadkowe. Zszokowani przeniesieniem w czasie, szybko odkrywamy, że to jednak ta sama, wyśmienita jak zawsze Chmielewska - już po kilkunastu stronach pojawia się czarny charakter (w obu "czasoprzestrzeniach") i pierwsze morderstwo. Jest też c...
"Wyścigi to powieść oparta na faktach, które nie tylko pozostały nadal aktualne, ale wręcz doszły do pełni rozkwitu. Na całą, wówczas jeszcze skromną, a dziś rozszalałą przestępczość nikt nie zwrócił uwagi... Nie spodziewajcie się aż takiego rozwoju zjawisk, pozwoliłam sobie na żartobliwą uwagę, jakoby wszystko w tym utworze zostało wyssane z palca. Czego szczerze żałuję...”
W tym miejscu niebotycznie zirytowana prawnuczka pomyślała, że za pomocą ulubionego zielonego atramentu mogła prababcia bez obawy przelewać na papier najkrwawsze nawet tajemnice. Gdyby nie jej własna, Justyny, obowiązkowość, wzmożona upodobaniem do historii, światła dziennego z pewnością by nie ujrzały i żywa dusza o niczym by się nie dowiedziała, nawet gdyby babcia prababci własną ręką wymordowała pół powiatu. - fragment powieści.
Komedia detektywistyczna Największy diament świata, obiekt pożądania niejednej kobiety, został skradziony w XIX wieku z Indii, pojawia się.w... Polsce. Moc tego drogocennego kamienia nie przemija, w czasach współczesnych podobnie jak wcześniej rozbudza takie same emocje i komplikuje losy sióstr, jego wirtualnych posiadaczek. Prababka bowiem zostawiła bliźniaczkom w spadku posiadłość, majątek i biżuterię wraz z wielkim diamentem, który nie wiadomo gdzie jest... ...