okładka Worowka ebook | epub, mobi | Paulina Jurga

Pobierz za darmo fragment ebooka

Promocja

Sprzedaje i dostarcza: Woblink

Worowka Paulina Jurga ebook

Moja ocena:

Sprzedaje i dostarcza: Woblink

Dodano do koszyka

Koszyk

Opis treści

Tajemnice, które skrywała Aisza, wyszły na jaw. Przeszłość, przed którą uciekała, w końcu ją dopadła. Postawiona pod ścianą i zdana tylko na siebie worowka będzie musiała zgodzić się na warunki swego oprawcy. Żeby ocalić kogoś, kogo kocha,

jest zmuszona położyć na szali życie równie ważnej dla niej osoby.

 

Czy dokona właściwego wyboru?

 


PAULINA JURGA – pisarka, nauczycielka, mama dwójki urwisów. Kocha muzykę, jest uzależniona od wymyślania historii i od czekolady. W wolnym czasie gra na pianinie albo gitarze lub pisze teksty piosenek. Zadebiutowała serią Matrioszka, w której połączyła wątki mafijne i romansowe.

„Worowka”, Paulina Jurga – jak czytać ebook?

Ebooka „Worowka”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!

Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).

Szczegółowe informacje na temat ebooka Worowka

O autorze

Paulina Jurga

Paulina Jurga jest polską autorką powieści z gatunku tzw. literatury kobiecej, tworzącą historie z pogranicza literatury obyczajowej oraz romansów. W jej powieściach nie brak wątków sensacyjnych, a także elementów romansu mafijnego. Duże zainteresowanie...

    • Worowka

      Ebook

      39,99 zł  

    • bumerang

Opinie i oceny ebooka Worowka

8,8

293 oceny / 7 opinii

razem z Lubimy Czytać

polecam ,bardzo fajnie lekko się czyta i wciąga cała seria na maxa .

Opinia potwierdzona zakupem

Brutalna, słodko-gorzka historia. Dużo ciekawostek o mafii rosyjskiej, gruzińskiej i czeczeńskiej, autorka bardzo wgryzła się w temat i za to ogromny +. Brakowało mi, tak jak w pierwszej serii, pikantnych scen, choć nie ukrywam, że czytało się świetnie.

Opinia potwierdzona zakupem

Są takie książki, takie serie książek, na których kontynuację czekasz, z niecierpliwością odliczając kolejne dni do premiery. Książki Pauliny Jurgi pokochałam, gdy leżąc chora sięgnęłam po Matrioszkę. I tak z każdą historią uzależniałam się od jej pióra coraz bardziej. Już wtedy wiedziałam, że Igor będzie moim numero uno wśród wykreowanych przez Autorkę postaci. Czytając „Ławrusznika” upewniłam się, że prędko nic lepszego nie przeczytam. Przepadłam w „Pachanie”. Pokochałam Igora i Aiszę. Gdy Paulina przysłała mi „Worowkę”… Odłożyłam ją na półkę. Pewnie wybałuszyliście teraz oczy i pukacie się w głowę, prawda? No bo jak to tak? Tyle czekała, tak pokochała bohaterów i co, nie przeczytała książki od razu? A no nie. „Worowka” ponad miesiąc leżała na półce, a ja obchodziłam ją szerokim łukiem, unikając patrzenia na okładkę, która zdawała się mnie przywoływać. Znam już Paulinę na tyle dobrze, że byłam wręcz pewna, iż to co zastanę w środku zmiażdży mi serce. W końcu jednak impuls był tak silny, że wykupiłam ebooka na czytnik i… cholera! Po raz kolejny przepadłam w świecie gruzińskiej mafii, wielkiej miłości, zemsty i niesamowitej intrygi. Ponad 1000 stron, dwie nieprzespane noce i złamane serce. Paulina na sam koniec ostrzega, że epilogi są dwa, a ten drugi mogę przeczytać na własną odpowiedzialność. Serce krzyczało, zostaw! Nie czytaj. Ale czymże jest głos serca, skoro przewrotność ludzkiej natury i życiowa ciekawość są ponad nim? Przeczytałam… Co w nim było? Nie powiem. Czy żałuję? To zależy. Jeśli doczekam się kolejnego tomu, to nie. A czuję, że to nie koniec! „Worowka” nie zawiodła. Przygryzałam końcówki palców, pochłaniając kolejne strony. Były momenty, gdy przełykałam głośno ślinę, ścierając z ramion gęsią skórkę. Przygryzałam wargę, szeroko otwartymi oczami pochłaniając pikantne sceny. Kilka razy miałam szczerą ochotę rzucić czytnikiem, gdy Autorka fundowała bohaterom kolejne ciosy, a mi pękało serce… Myślicie, że ta historia to słynny rollercoaster emocji? Błagam. Kolejna górska, choćby nie wiem jak dzika i ekstremalna, to przy „Worowce” rozrywka dla przedszkolaków. W tej historii znajdziecie wszystko – prawdziwy świat mafii, słownictwo i slang którego używają prawdziwe wory, krew, zemstę, tortury, cierpienie, ale także niezwykłe uczucie, lojalność, wiarę… i całą masę innych niezwykłych uczuć i zakrętów losu. Paulino, niezmiennie kłaniam Ci się w pas. Zabrałaś mnie do niezwykłego świata z którego nie miałam najmniejszej ochoty wychodzić! Jestem zachwycona obiema seriami. I czekam na Izjasława!! Bo to mój ulubiony złoczyńca o najczarniejszym sercu i najbardziej pokręconej, mrocznej naturze <3 Polecam! Monika Skabara

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

„Przeszłość- jedyna zmienna, której nie można zmodyfikować, a która definiuje nasze „teraz” i „potem”. Moje czytelnicze tu, teraz i potem zostało zdefiniowane, scharakteryzowane i podkoloryzowane przez Paulinę Jurgę, która towarzyszy mi od serii o rosyjskiej mafii. Ta literacka podróż zaczęła się szczerze powiedziawszy dość „niechętnie”, bo hasło „mafia rosyjska” nie za bardzo przypadło mi do gustu i nie przemawiało do mnie. Teraz nie wyobrażam sobie literackiego życia bez twórczości Pauliny Jurgii. ”Worowka” …uff od czego tu zacząć…? Długo trawiłam tą książkę, Autorka potrafi przeorać i przeczołgać czytelnika emocjonalnie i robi to w pełni świadomie, z pełną premedytacją i uśmiechem na twarzy. Generalnie każdy kto mnie zna, wie, że jestem gadułą (nawet nie proszę o potwierdzenie tego faktu, gdyż będzie las rąk, niektórzy mnie mają nawet tak wpisaną w telefonie- tak na marginesie serdecznie ich pozdrawiam i uwielbiam oczywiście). A co zrobiła ze mną Paulina Jurga….? Sprawiła, że zamilkłam i pomyślałam… co tu się zadziało…? Chcąc poukładać emocje i rozpocząć pisanie recenzji musiałam zacząć od rozrysowania mapy myśli, która pozwoliła mi na pewne usystematyzowanie. Jednak to nie do końca pomogło. Siadałam do tej recenzji kilkakrotnie, ciągle czując niedosyt i mętlik. Po „Worowkę” sięgałam z pewną nostalgią, gdyż miałam świadomość, że to ostatnia część serii o gruzińskiej mafii. Jednakże może zacznę od początku, czyli od okładki. Hipnotyzująca, choć tym razem nie zdradza zbyt wiele, to wstęp do tajemnic, które czytelnik sam będzie odkrywał i to jest świetne. Na początku mamy dedykację „kobietom, których nikt nie broni". To piękny ukłon w stronę wszystkich ofiar chorych religijnych i światopoglądowych wyznań, choć trudno w to uwierzyć, nadal naprawdę tak jest. Co też było miłym gestem w stronę czytelników to genealogiczne drzewo mafijne, które poukładało nam trochę- kto, jakiej narodowości i z kim, bo mnogość postaci i powiązań mogła nas po przerwie czytelniczej nieco zmylić. A co potem? Kto zaczyna wertować dalsze kartki książki, świadomie lub szczerze powiedziawszy mniej świadomie decyduje się na ostrą jazdę bez trzymanki, z dawką adrenaliny, którą mogą bezpiecznie przetrwać, chyba tylko ci bez nadciśnienia (choć obawiam się, że i mi ono podskoczy po kolejnej książce Pauliny, oby nie przed badaniami lekarskimi i zdolnością do pracy). Kto sięga po książkę Pauliny i chce się zrelaksować, ostrzegam nie tędy droga!. Kto jest gotowy na eksplozję przeróżnych, skrajnych emocji, niech podąża tą ścieżką dalej, choć nie obiecuję, że bezpiecznie dotrze do celu… Miłość - siła napędowa tego świata, ale w połączeniu z mafią to dawka iście wybuchowa dosłownie i w przenośni. Aisza i Igor- bohaterowie, których pokochałam, każdego z nich na swój sposób. Wasin zaintrygował mnie już wtedy, gdy na sekundę pojawił się w „Matni”, chyba lubię czarne charaktery (ale tylko w książkach). Aisza postać, która w dzieciństwie nie zaznała ciepła i dobroci, już od początku musiała toczyć walkę z wizją świata rodem z Koranu. Jednak Pajączek zawsze miał w sobie buntownicze pierwiastki, nie zgadzał się z męskim układem sił. Dojrzewanie emocjonalne i fizyczne Aiszy zaczęło się zbyt wcześniej, jednak punkt kulminacyjny osiągnęło w „Worowce”. Świadoma swojej osobowości i uczuć do Igora rozpoczyna nierówną walkę o uczucie, które nie ma prawa przetrwać. Przeszłość jest ciągle z nią, odzywa się w najbardziej niepożądanych momentach przywołując na nowo ból fizyczny i ten mentalny, pokazując sceny, o których chciałoby się zapomnieć…Igor władczy, męski, przystojny, ale poraniony wewnętrznie i zewnętrznie, z psychiką, która potrafi płatać różne figle, z przeszłością i teraźniejszością, w której pojęcie humanitaryzmu zostało wyrzucone do kosza. Człowiek, który posiadł tajniki medycyny, do tego stopnia, że wie po kolei jaki nastąpi etap w drodze ku śmierci i karmi się strachem, czerpie radość i podnosi się mu adrenalina, gdy sprawia ból fizyczny, im bardziej wysublimowany, tym lepiej, im większy strach, tym wilk bardziej syty.. Ma swój kodeks i kieruje się zasadami: „zniszczyć strefę komfortu, odebrać prawo decydowania o sobie, sprawdzić, czy ofiara bardziej boi się bólu, czy bycia wykorzystanym, sprawić, by ofiara lękała się nie o śmierć, ale co czyha na nią tuż przed nią, rany na ciele zabliźnią się, te na psychice pozostaną na zawsze”. W tym pozbawionym skrupułów świecie, gdzie z przyjemnością ogląda się i uczestniczy w widowisku pt. ostatnie chwile życia nieszczęśnikowi i zdrajców mafii, na scenę wchodzi Aisza. Nie tylko wchodzi, staje się chwilami jedną z głównych bohaterek tych rozgrywek. I o dziwo jest silna. Chwilami silniejsza niż Igor, gdyż dla niej on stanowi siłę napędową, motywator do działania, walki i przetrwania. Dla Niego - ona jest jego słabym punktem, o którym doskonale wiedzą pozostali uczestnicy mafijnego świata. Pajączkowi udaje się uruchomić czułe struny serca Torpiedy, on w zamian bierze ją w piękną podróż doznań fizycznych. I tu też Paulina Jurga jest Mistrzem, Jej opisy są wręcz namacalne dla czytelnika, który czuje je na sobie. I wraz z Aiszą czuje chwile bólu, cierpienia, radości, ale też staje się obserwatorem radości i miłosnych uniesień, nie tylko w wymiarze emocjonalnym, ale stricte fizycznym. Co najważniejsze mimo wcześniejszych traumatycznych przeżyć Pajączek potrafi czerpać radość i przyjemność ze zbliżeń o charakterze seksualnym. Mimo tego, że przeżywa ból mentalny, bo ślady na psychice pozostały i nadal nie akceptuje swojej fizyczności oraz kobiecości, nie potrafi spojrzeć na wyryte nazistowskie symbole na swoich udach, jednak staje się łasa na dotyk, zaczyna czerpać z niego rozkosz, dreszcze i podniecenie przelatują jej ciało. A jednak …..dotyk potrafi być też …przyjemny, a doznania cielesne potrafią wywołać tachykardię. Piękne puzzle tej układanki, bezczelnie rozrzuca Gazujew, który od teraz rozdaje karty… A co się wydarzyło dalej? Tego Wam nie napiszę, musicie dowiedzieć się sami. Autorka zrobiła taki research, że z szacunku do Niej, Jej Twórczości i Jej odbiorców nie zdradzę nic więcej… Paulina Jurga dziękuję Ci za Twoją drobiazgowość, skrupulatność, za wiedzę, którą nam przekazujesz w „Worowce” i nie tylko. Poznajemy Gruzję i jej tradycje oraz kulturę, dowiadujemy się szczegółów o czeczeńskich ekstremistach, muzułmańskich organizacja terrorystycznych, ich funkcjonowaniu i oddziaływaniu, nieobce będą nam „czarne wdowy”, sprzedajesz szereg różnych medycznych i fizjologicznych pojęć…Uwielbiam precyzję z jaką tworzysz portrety psychologiczne postaci, opisy i emocje, przeróżne wstrząsające, od namacalnego strachu, lęku, złości, frustracji, wstrętu, obrzydzenia, smutku, poprzez zaskoczenie, radość, przyjemność, uduchowienie, zachwyt. A najbardziej w „Worowce” urzekły mnie epilogii, dziękuję za Twoją otwartość umysłu i to, że dajesz nam prawo wyboru, wyboru, który nie każdy ma i pole do popisu naszej wyobraźni. Genialna. Niebanalna. Nietuzinkowa. Paulina Jurga. Podpisuję się pod Twoją Twórczością w pełni. Mam jedno marzenie, żeby te Dzieła doczekały się filmowej ekranizacji, mają taką fabułę, że wow… Cóż mogę dodać.. osoba, która sięga po książki Pauliny Jurgii to ktoś, kto decyduje się na skok z najwyższej góry bez spadochronu. Czy naprawdę jesteście na to gotowi..?

Opinia potwierdzona zakupem

"Worowka" - Paulina Jurga (trzeci tom serii gruzińskiej: Ławrusznik, Pachan) Jestem wściekła! Tak, dokładnie! Ponieważ nie potrafiłam sobie odmówić i mimo ostrzeżenia, przeczytałam Epilog 2! Mam ochotę wyrwać ostatnie strony z książki, naprawdę! Ale po kolei... Tym razem nie będę się zagłębiać w fabułę, nie zamierzam Wam spojlerować, jeśli nie czytaliście jeszcze "Pachana". Podzielę się za to z Wami swoimi odczuciami. Na początku i przez znaczną część książki byłam bardzo zaskoczona - zupełnie inaczej wyobrażałam sobie rozwinięcie akcji mrożącego krew w żyłach zakończenia "Pachana". Byłam bardzo zadowolona, ale wiedziałam, że to wszystko ma tylko uśpić moją czujność. Nagły plot twist w najmniej spodziewanym momencie był pierwszym szokiem. Później jednak wszystko szło zupełnie inaczej niż mogłabym się tego spodziewać. Drżałam przewracając kolejne strony... Musiałam robić przerwy w czytaniu, żeby móc ochłonąć! W przypadku książek autorki absolutnie nie wiadomo czego można się spodziewać, co się komu przytrafi i kto zostanie uśmiercony... Paulina Jurga jest doskonała w tym, co robi, naprawdę! Już to pisałam, ale się powtórzę - stworzyła genialne uniwersum i choć okrutne, to tak realne, że mam wrażenie, jakbym ich wszystkich znała osobiście i przyglądała się ich losom z bardzo bliska. Każda książka Pauliny jest świetna, ale każda kolejna jest jeszcze lepsza od poprzedniej. Naprawdę nie wiem jak Ty to robisz! "Worowka" wprost rozwaliła mi system! Choć zauważyłam pewną prawidłowość - najbardziej wymagające emocjonalnie są u Ciebie trzecie tomy. Mam więc na koniec pytanie - kiedy kontynuacja Epilogu 2? Mam nadzieję, że to nie będą trzy tomy o tym psychopacie, bo boję się, że zanim je przeczytam, to wyrwę sobie wszystkie włosy z głowy... Proszę o jeden tom z... happy endem...?! Jeśli jeszcze macie wątpliwości, to potwierdzam - wszystkie sześć tomów to absolutny MUST READ!

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

Oceń
Worowka

Worowka

Paulina Jurga,

Ocena czytelników

8,8

293 oceny wspólnie z Lubimy Czytać

Moja ocena: