Opis treści
„Samotny jak Szwed? O ludziach Północy, którzy lubią bywać sami”
Zbiór reportaży, esejów i rozmów na temat samotności w wydaniu szwedzkim. Tubylewicz i jej bohaterowie zastanawiają się nad tym, czym samotność jest, czym bywa, co nas w niej przeraża, a co cieszy, dlaczego za nią tęsknimy, dlaczego przed nią uciekamy, jak nas zmienia, jakie stawia przed nami wyzwania. Wiele tu subiektywnych głosów i perspektyw, pełna uniwersalność i kopalnia wiedzy o różnicach kulturowych. Jednocześnie „Samotny jak Szwed?” to kolejna odkrywcza książka o naszych sąsiadach zza Bałtyku. Dla Tubylewicz Szwecja to lustro, w którym przegląda Polskę i siebie samą, a o Szwecji mówi się, że jest rajem dla samotników. Czy to prawda?
Autorka opowiada o szwedzkich singlach, rodzinach i indywidualizmie, a także o szwedzkiej duchowości, która realizuje się najlepiej w samotności na łonie natury. Wraz ze swoimi rozmówcami dochodzi do tego, że to introwertykom łatwiej jest odnaleźć życiowe zadowolenie, zastanawia się, czym jest samotność publicystki walczącej o subiektywizm w spolaryzowanej rzeczywistości, i nad tym, dlaczego nie chroni anorektyczek przed samotnością w tłumie wszechobecna tolerancja. W „Samotny jak Szwed?” jest miejsce dla samotności Pippi Långstrump i poety-noblisty, któremu nagle zabrakło słów.
Autorka opowiada nie tylko o licznych różnych spojrzeniach na temat samotności, ale także o swoich podróżach w poszukiwaniu krajobrazów samotności. Poetyckim i pięknym wizualnie uzupełnieniem tej historii są nastrojowe zdjęcia jej syna Daniela Tubylewicza z tak malowniczych miejsc jak Fårö, Gotlandia, Österlen i Bohuslän.
„Samotny jak Szwed?”, Katarzyna Tubylewicz – jak czytać ebook?
Ebooka „Samotny jak Szwed?”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!
Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).
Senga 18-04-2021
Senga 18-04-2021
Katarzyna Tubylewicz w pierwszym akapicie swojej nowej książki informuje czytelniczkę co jest jej tematem, poświęcając wiele słów żeby mieć pewność, że na pewno ona zrozumie, że jest to o samotności i Szwedach, albo o samotności Szwedów i o tym, że samotność może być rożna, nie tylko straszna, ale i potrzebna. Potem, żeby czytelniczka nie zapomniała o temacie książki, słowo samotność jest odmieniane przez wszystkie przypadki tysiąc razy. Tak się jednak złożyło, że uważna czytelniczka niekoniecznie da się w trakcie lektury Katarzynie Tubylewicz przekonać, bowiem chociaż temat samotności rzeczywiście jest lejtmotywem, dookoła którego autorka snuje rozważania, prawdziwą bohaterką książki jest ona sama. Wszechobecna, pisząca pod tezę, prezentująca własne poglądy, dla których szuka poparcia do tego stopnia, że nawet własnym rozmówcom próbuje narzucić właściwe odpowiedzi. Dość dziwnie czyta się wywiady, w których pytania są dwa razy dłuższe niż odpowiedzi. Tubylewicz wystawia nas na pseudofilozoficzne frazesy, których nie powstydziłby się Paulo Coehlo, tematy potraktowane są płytko i bez wglądu. Do tego pomysł na konstrukcję książki również nie wypada przekonywująco. Kompletny misz-masz, trochę przewodnik turystyczny, trochę dziennik podróżny, trochę zbiór wywiadów, trochę wprawki do esejów, fragmenty encyklopedii i dużo cytatów z różnych książek, to wszystko poszatkowane w krótkich rozdziałach. Gdybym była zainteresowana osobą reportażystki, chciała znać jej receptę na szczęśliwe życie (zdradzam, joga), być może przeczytałabym jej książkę z przyjemnością. Tymczasem towarzyszyła mi raczej irytacja i lekkie ‚meh’. Dwie rzeczy były tu fajne: zdjęcia syna autorki, bo zawsze miło popatrzeć na piękne skandynawskie plenery i szczęśliwe krówki oraz wywiad z profesorem medycyny paliatywnej Peterem Strangiem, który miał coś do przekazania, było to poruszające, a autorce nie udało się go zagłuszyć.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem