Majówkowy Maraton Czytelniczy
okładka Wigilia Dnia Zmarłych ebook | epub, mobi | Filip Zając

Pobierz za darmo fragment ebooka

Promocja

Sprzedaje i dostarcza: Woblink

Wigilia Dnia Zmarłych Filip Zając ebook

6,6

Moja ocena:

Sprzedaje i dostarcza: Woblink

Dodano do koszyka

Koszyk

Opis treści

Główny bohater Oskar jest typem samotnika. Pewnego wieczoru poznaje trójkę nowych znajomych, którzy zapraszają go na bal przebierańców w Halloween.

Czy prawdziwa miłość we współczesnym świecie ma jeszcze rację bytu? Czy oddanie za kogoś życia brzmi zbyt romantycznie i heroicznie? Współczesny świat dla wielu może wydawać się demoniczny. Ci, którzy ulegli pędowi nowoczesności, nawet nie zastanawiają się nad zanikiem najważniejszych, ludzkich wartości. A gdyby tak zatrzymać się na chwilę i popatrzeć na wszystko z dystansu? ,,Wigilia Dnia Zmarłych” to niezwykła historia, w której refleksja o degradacji człowieczeństwa miesza się z wątkiem miłosnym, a zarazem fantastycznym.


Główny bohater Oskar jest typem samotnika. Pewnego wieczoru poznaje trójkę nowych znajomych, którzy zapraszają go na bal przebierańców w Halloween. Odbywa się on w niezwykłym zamku. Przez niespodziewany obrót akcji, Oskar zostaje członkiem gangu i wciągnięty w przerażające widowisko... Czy ta historia będzie miała pozytywne zakończenie? Czy w świecie ogarniętym przez zło jest miejsce na prawdziwą miłość?


Trzymająca w napięciu fabuła i niesamowite kreacje bohaterów tworzą mieszankę, którą otacza aura niesamowitości.

„Wigilia Dnia Zmarłych”, Filip Zając – jak czytać ebook?

Ebooka „Wigilia Dnia Zmarłych”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!

Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).

Szczegółowe informacje na temat ebooka Wigilia Dnia Zmarłych

    • Wigilia Dnia Zmarłych

      Ebook

      22,90 zł  

    • bumerang

Opinie i oceny ebooka Wigilia Dnia Zmarłych

6,6

99 ocen / 12 opinii

razem z Lubimy Czytać

"Nie istnieje dobro ani zło, jeżeli sami personalnie nie nadamy im znaczenia." "Wigilia Dnia Zmarłych" opowiada o losach Oskara, który po rozstaniu ze swoją dziewczyną, próbuje dojść do siebie. Większość czasu spędza na obserwowaniu ludzi i ich zachowania. Pewnego wieczoru siedząc w barze, poznaje trójkę nowych znajomych, Zozyma, Nicole i Berenice, którzy należą do pewnego elitarnego klubu. Wkrótce trafia do niezwykłego zamku na coroczny bal tego klubu. Te wydarzenia odmienią jego życie. "Wigilia Dnia Zmarłych" to wspaniała książka, która zmusza do głębszych refleksji, pobudza wyobraźnię i trzyma w napięciu. Jest książką, którą szybko i przyjemnie się czyta. Fabuła jest wciągająca i ciężko się od niej oderwać. Całość podszyta jest nutą tajemniczości. Dodatkowo cudowna oprawa graficzna, ilustracje znajdujące się w książce wręcz powalają ,z resztą tak jak okładka. "No cóż, takie jest życie. Upadamy i wznosimy się. Za każdym jednak razem wchodzimy wyżej. W końcu dobijemy się do celu..." Polecam bo warto przeczytać.

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

Głównego bohatera poznajemy w chwili, gdy próbuje udaremnić próbę gwałtu w toalecie klubu. Niedoszłą ofiarą jest piękna Berenice, która od razu zachwyca Oskara. Towarzyszą jej Nicole i Zozym, którzy po krótkiej rozmowie z Oskarem postanawiają nawiązać z nim nić przyjaźni. Od tej pory nowi znajomi spotykają się wieczorami i razem snują przemyślenia na temat ludzkiego życia. Pewnego wieczoru, gdy Oskar prowadzi z Zozymem dyskusję na temat kierunki, w jakim zmierzą ludzkość, ten radzi głównemu bohaterowi, aby nie zgadzał się na towarzyszenie Berenice podczas balu, na który niebawem otrzyma zaproszenie. Argumentuje, iż nie skończy się to dobrze dla Oskara, jeżeli sie zgodzi. Jednak podczas spotkania z Berenice zauroczony jej osobą, mężczyzna zgadza się udać się z nią na przyjęcie. Nie jest w stanie przewidzieć, że będzie tego żałował. Bal odbywa się w starym zamku, który początkowo zachwyca Oskara swoją okazałością. Poznaje on coraz więcej osób i jedyne, co wydaje mu się dziwnym w tym stowarzyszeniu to fakt, że wszyscy są w przebraniach i nie podaje swego prawdziwego imienia. Podczas zwiedzania komnat, Oskar coraz bardziej marzy o opuszczeniu przyjęcia, jednak zegar wybija północ i wszyscy muszą iść na spotkanie z prezesem stowarzyszenia, który przeraża mężczyznę. Okazuje się, że nie bez powodu, ponieważ stowarzyszenie oddaje się okrutnym praktykom, a Berenice ginie z rąk prezesa. *** "Więc ludzkość znów zacznie marzyć o rzeczach wielkich. Znajdą się setki, które wysnują plany. Dziesiątki zaczną się plany realizować. Być może będzie tylko jeden, któremu się uda plan ziścić. Lecz jeden wystarczy. Stworzy nowy, piękniejszy świat na zgliszczach starego. Nasza cywilizacja obumiera. Gnijemy. W swoim nieróbstwie i naiwnym dążeniu do wzbogacenia, zapatrzonego w siebiei tylko swój byt, oddawania się rozkoszom." *** Autor w ciekawy sposób polaczyl wątki fantastyczne z przemyśleniami na temat postępu ludzkości ku degradacji. Główny bohater jest postacią złożoną i bardzo wnikliwa w swych obserwacjach. Podczas czytania sama niejednokrotnie zastanawialam się nad kierunkiem, W którym zmierza ludzkość, W związku z czym śmiało mogę stwierdzić, iż książka skłania do przemyśleń. Fakt, że opowieść prowadzona jest w pierwszej osobie powoduje, iż znajdujemy się bliżej głównego bohatera i wydajemy się głębiej wnikać w motywy jego zachowań i przemyśleń. Ciekawa pozycja, zwłaszcza na jesienne wieczory, kiedy aura sprzyja zagłębianiu się w wątki fantastyczne i kwestie zmarłych. Polecam osobom, które lubią fantastykę, ale także przemyślenia nad sensem życia.

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

Powieść zaczyna się w sposób mało zachęcający. Wstępna kreacja głównego bohatera jest, by rzec delikatnie, mało interesująca. Zdaje się być użalającym nad sobą, zakompleksionym gościem, którego właśnie dziewczyna rzuciła, tym samym dając nowe powody do rozpaczania. Na szczęście to tylko wstęp, który nie odnajduje odzwierciedlenia w dalszej części powieści i ma znaczenie głównie dla zawiązania fabuły, a nie jej dalszego przebiegu. Z biegiem fabuły postaci zyskują coraz bardziej. Szczególnie wyrazista staje się trójka nowo poznanych towarzyszy, jednakże i głównemu bohaterowi nie można odmówić charakteru specyficznego i dość nietypowego jak na polską fantastykę. Oskar jest typem stoika spokojnie obserwującego świat. Czasem próbuje wyjść poza tak określony charakter, ale wyraźnie widać, że ani nie czuje się wtedy dobrze, ani nie ma wielkich szans na powodzenie w przedsięwzięciach. Znaczenie lepiej wypada w układaniu planów, w filozoficznych dysputach, których w powieści nie brak. Zając całkiem ciekawie wykreował klimat powieści. Od pierwszego spotkania Oskara z Zozymem i spółką pojawia się dość mroczny, tajemniczy klimat. Czasem budowany w sposób dość prosty, może nawet nieco tani, choćby za pomocą snów i pochodzącej z nich symboliki. To trochę denerwuje, bo autor tajemniczość buduje także w sposób znacznie bardziej umiejętny: niewiedza czytelnika co do właściwej tożsamości nowych znajomych głównego bohatera ze strony na stronę coraz bardziej zastanawia. Wiemy, że on jest kimś zwyczajnym, oni wprost przeciwnie, a kontrast budzi coraz większy niepokój. Nie brak także iście dekadenckich rozmów czy obrazów zabaw, przestrzeni, w których rozgrywa się akcja. Celowo omijam kwestię fabuły. Nie jest ona pełna zwrotów akcji, ale ciekawa pod innym względem – ciągła tajemniczość stale zachęca do czytania. ///Książka otrzymana za punkty ISBN od portalu CzytamPierwszy.pl

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

"Nie istnieje dobro ani zło, jeżeli sami personalnie nie nadamy im znaczenia." Książka opowiada o Oskarze, który próbuje jakoś podnieść się po rozwodzie ze swoją żoną. Pewnego dnia przesiaduje w pubie i obserwuje innych, kiedy jego wzrok przyciąga tajemnicza grupa osób, a konkretniej rudowłosa dziewczyna, która wpada mu w oko. Po przyczynieniu się do uratowania jej z rąk gwałcicieli, Oskar wstępuje do paczki znajomych- zaprzyjaźnia się z Zozymem , Nicol oraz rudowłosą Berenicą, z którą po pewnym czasie nawiązuje bliską relację. Po kilku imprezach i zwykłych spotkaniach Oskar zostaje zaproszony przez swoją sympatię na bal przebierańców zorganizowany przez klub, do którego należą jego znajomi. Czy Oskar będzie umiał odnaleźć się w nietuzinkowym towarzystwie? Czy będzie gotowy zostać jednym z nich? Tego nikt nie wie. Wiadome jest tylko jedno- po owym balu już nigdy nie będzie taki sam. Kiedy zaczynałem tę książkę, miałem nadzieję na przeczytanie dobrej fantastyki z elementami since-fiction, jednak nieco się zawiodłem. Ponad ¾ treści to typowy romans. Ja w tego typu powieściach nie gustuję, więc byłem bardzo zawiedziony. Akcja zgodna z gatunkiem książki rozpoczyna się dopiero na ostatnich kilkudziesięciu stronach, przez co niejedna niecierpliwa osoba, która w dodatku nie lubi romansów z pewnością nie czytałaby dalej. Styl autora był przyjemny, książkę skończyłem w ciągu dwóch wieczorów, co zdecydowanie wpływa na plus, ale język jej jest oficjalny i poważny, przez co może przypominać nudne dla wielu klasyki- lektury z lat szkolnych. W książce pojawiają się również filozoficzne dyskusje, które osobiście przypadły mi do gustu. Rozmowy te przedstawiały ciekawe punkty widzenia np. na postrzeganie zdrady czy nt. jak uchronić ludzkość od samozagłady. Poglądy te były często logiczne i przekonujące, jednak trzeba było się skupić, by je zrozumieć. Jak dla mnie ogromnym plusem było zakończenie. Nie mogę Wam za wiele o nim napisać, gdyż nie chcę spoilerować, ale bardzo mnie ono zaskoczyło. Nie było to na pewno zakończenie, które pojawia się w każdej książce, co wpłynęło zresztą ogromnie na moją ocenę, gdyż podniosło ją z 2,5/5 na 4/5 gwiazdki. Podsumowując: książkę, pomimo leniwie ciągnącej się akcji na początku, oceniam pozytywnie. Nie zrażajcie się zbyt długim wstępem, dla samego zakończenia warto ją skończyć. Gorącą Wam polecam tę pozycję. "No cóż, takie jest życie. Upadamy i wznosimy się. Za każdym jednak razem wchodzimy wyżej. W końcu dobijemy się do celu..."

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

Oskar wiedzie raczej spokojne i nudne życie. Zmienia się to w chwili, w której poznaje trójkę znajomych – Zozyma, Nicol i Berenice. Między nim i ostatnią z jego nowych przyjaciół rodzi się uczucie. Pewnego dnia ukochana Oskara zaprasza go na dziwny bal przebierańców odbywającym się w zamku. Chłopak przyjmuje zaproszenie mimo ostrzeżenia Zozyma, by tego nie robił. Oskar jeszcze nie wie, że ten wieczór odmieni jego życie na zawsze... Książkę czytałam dość długo. Jest to spowodowane między innymi tym, że było to moje pierwsze zetknięcie z e-bookami, które niekoniecznie mnie do siebie przekonały. W dużej mierze zaważyło na tym też to, że czytałam ją tylko w autobusach, a w ostatnim miesiącu zbyt dużo nimi nie jeździłam. Głównym powodem jednak jest to, że pierwsza połowa książki mnie do siebie nie przekonała. Trochę za długo jak dla mnie rozkręcała się akcja. Za to za szybko rozwinęło się coś innego, czyli miłość od pierwszego spojrzenia Oskara i Berenice. Jednak po niebyt udanym początku nadszedł czas na bal, a wraz z nim nastąpiła znaczna poprawa. Dużo bardziej wkręciłam się w powieść, szczególnie w zakończenie. Wciągnęłam się w nie tak bardzo, że dwie strony więcej i ominęłabym swój przystanek! Kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu wypadków! Nie spodziewałam się też, że powieść będzie się czytać tak lekko, ponieważ „Wigilia dnia zmarłych” jest przesycona filozoficznymi dyskusjami i refleksjami na przeróżne tematy. Autor także umiejętnie buduje napięcie, aurę tajemniczości i niepokoju. Trójka znajomych Oskara intryguje od pierwszej strony, od początku zastanawiałam się, kim oni mogą być. Jak już jesteśmy przy bohaterach to niestety nie są oni zbyt dobrze rozbudowani. O każdym coś wiem, ale z żadnym się nie zżyłam. Brakowało mi lepszego opisu postaci, opisu ich cech. Żeby nie kończyć jednak na czym negatywnym to wspomnę jeszcze o pięknych ilustracjach, które świetnie komponowały się z opisami zamku. Uważam, że wprowadzenie rysunków było bardzo dobrym pomysłem. Ogólnie „Wigilię dnia zmarłych” oceniam jako książkę dobrą, ale tylko dobrą. Polecam zainteresowanym.

Opinia nie jest potwierdzona zakupem

Oceń
Wigilia Dnia Zmarłych

Wigilia Dnia Zmarłych

Filip Zając,

Ocena czytelników

6,6

99 ocen wspólnie z Lubimy Czytać

Moja ocena: