"Niemożliwość Piety" jest tekstem, który w całości został zbudowany z równoległych literackich rzeczywistości, erudycyjnych kontekstów i kontrkontekstów, tworząc płynne i wyzywające tło dla tyleż umownej, co eksperymentalnej fabuły. Opisuje ona losy proroka i poety, Tomaszewskiego, którego odważna książka poetycka, podyktowana doświadczeniem prywatnego objawienia (tytułowa "Niemożliwość Piety"), nieoczekiwanie staje się nadzieją na duchowe odrodzenie całej Europy. Zawr...
"Niemożliwość Piety" jest tekstem, który w całości został zbudowany z równoległych literackich rzeczywistości, erudycyjnych kontekstów i kontrkontekstów, tworząc płynne i wyzywające tło dla tyleż umownej, co eksperymentalnej fabuły. Opisuje ona losy proroka i poety, Tomaszewskiego, którego odważna książka poetycka, podyktowana doświadczeniem prywatnego objawienia (tytułowa "Niemożliwość Piety"), nieoczekiwanie staje się nadzieją na duchowe odrodzenie całej Europy. Zawrotnej, ...
Tom wierszy Karola Samsela, kolejny po świetnie przyjętych tomach brawurowego cyklu poematowego "Autodafe". Poeta pisze wiersze niezwykle śmiałe, wynalazcze językowo, oddając głos wielu podmiotom lirycznym, tworzy polifoniczny chór. W swoich wierszach pokazuje doświadczanie istnienia przez wyjątkowo wrażliwą, twórczą jednostkę opętaną przez demony literatury, biologii, metafizyki i teologii. Karol Samsel to nie tylko polski poeta, i redaktor działu szkiców kwartalnika ...
Czytając, a właściwie obcując z dwiema poprzednimi częściami "Autodafe" Karola Samsela, które całkowicie zbiły mnie z tropu i pozostawiły w niepewności totalnej co do istoty jego szalonego opisu ,,śmierci literatury”, nie spodziewałem się, że trzecia część poematu eseistycznego o tym samym tytule, czyli zapisana na pograniczu wytrzymałości psychicznej trzecia część nocy życiopisania, oświetli mi sensownie tamte części, i siebie samą, jako przejmującą lekcję polifonicznego doś...
"Autodafe" Karola Samsela to tom wstrząsający. Pod powierzchnią językowych łagodności kryjący światy niepokojące i przerażające. Książka rozpoczyna się od miękkiego zdania: „Mam aksamitne rękawiczki, wyobraź sobie, proszę. / Mam perłowe nausznice”, ale już po chwili mowa jest o ciemności, piwnicach i brudzie, mroku, lęku, i przedzieraniu się przez nicość i kręgi pustki. Bohater nazywa siebie Hamletem Samselem, tym samym trafiając w sedno smutku i bólu. Samotność we wrogim i o...
Poematy Karola Samsela trzeba czytać inaczej. W innych wymiarach i nie według zasad, do których nas przyuczono. Bez zrozumienia. Trzeba się dać ponieść zgęszczonym asocjacjom, chaosom, które nosi pod czaszką tak zwany oczytany człowiek. Czy to znaczy, że należy się im poddawać? W żadnym wypadku. Trzeba stawiać opór, dawać odpór, bo dopiero w takim zderzeniu wyświetla się cień znaczenia albo wirująca gwiazda Nietzschego. To oznacza, że jest to poezja doświadczenia._x000D_ Piot...
Czytając, a właściwie obcując z dwiema poprzednimi częściami Autodafe Karola Samsela, które całkowicie zbiły mnie z tropu i pozostawiły w niepewności totalnej co do istoty jego szalonego opisu ,,śmierci literatury” nie spodziewałem się, że trzecia część poematu eseistycznego o tym samym tytule, czyli zapisana na pograniczu wytrzymałości psychicznej trzecia część nocy życiopisania, oświetli mi sensownie tamte części, i siebie samą, jako przejmującą lekcję polifonicznego doświa...
Druga część tryptyku "trzy pogrzeby"Czytam te wiersze – trudne, dążące do maksymalnej kondensacji sensu, a równocześnie jakby niechętne poetyckiemu efektowi – i nie umiem odpędzić myśli: dalej tylko milczenie. W obliczu milczenia zawodzą wszelkie klasyfikacje i miary: kalekie płody estetyki. Pozostaje ciało i język, który z ciała bierze swój początek. Najpierwsze metafory, surowy budulec. Granica między nimi to wielki temat tej poezji. Może nie o granicy zresztą należałoby w ...
Trzecia część tryptyku "trzy pogrzeby"Tytuł książki poetyckiej Karola Samsela, echo utopijnego projektu Jima Jonesa, sugeruje rewizję jednego z wielkich marzeń nowoczesności. Marzenia o świecie koniecznym – świecie oczyszczonym z przypadku. W tym sensie poetycki idiom autora nie uległ zmianie. Za maskami, które podmiot nakładał w przeszłości, kryli się przecież kolaboranci i mordercy, zdrajcy i gorliwi słudzy ideologii: nowoczesne wcielenia biblijnego łotra. Punkty orientacyj...
pierwsza część tryptyku "trzy pogrzeby"„Bete, Herr. Wir sind nah” – pisał Paul Celan. Więdnice, choć patronują im ostatnie wersy Celanowskiego Tenebrae, nie są modlitwą bluźniercy. Przekleństwom odpowiada cisza. „Boże mojego serca, już mnie nie wysłuchasz”. Pustka, w której przemawia poeta, odbiera miarę i znaczenie nawet profanacji. Profanowanie pustki jest zaś tylko szaleństwem. Szaleńcem jest także ten, kto szuka ocalenia w literaturze. Wszak „ojcem kłamstwa jest pisarz i ...
Poematy Karola Samsela trzeba czytać inaczej. W innych wymiarach i nie według zasad, do których nas przyuczono. Bez zrozumienia. Trzeba się dać ponieść zgęszczonym asocjacjom, chaosom, które nosi pod czaszką tak zwany oczytany człowiek. Czy to znaczy, że należy się im poddawać? W żadnym wypadku. Trzeba stawiać opór, dawać odpór, bo dopiero w takim zderzeniu wyświetla się cień znaczenia albo wirująca gwiazda Nietzschego. To oznacza, że jest to poezja doświadczenia. Piotr Mitz...
Tytuł książki poetyckiej Karola Samsela, echo utopijnego projektu Jima Jonesa, sugeruje rewizję jednego z wielkich marzeń nowoczesności. Marzenia o świecie koniecznym – świecie oczyszczonym z przypadku. W tym sensie poetycki idiom autora nie uległ zmianie. Za maskami, które podmiot nakładał w przeszłości, kryli się przecież kolaboranci i mordercy, zdrajcy i gorliwi słudzy ideologii: nowoczesne wcielenia biblijnego łotra. Punkty orientacyjne tej poezji uległy jednak przemieszc...
Czytam te wiersze – trudne, dążące do maksymalnej kondensacji sensu, a równocześnie jakby niechętne poetyckiemu efektowi – i nie umiem odpędzić myśli: dalej tylko milczenie. W obliczu milczenia zawodzą wszelkie klasyfikacje i miary: kalekie płody estetyki. Pozostaje ciało i język, który z ciała bierze swój początek. Najpierwsze metafory, surowy budulec. Granica między nimi to wielki temat tej poezji. Może nie o granicy zresztą należałoby w tym przypadku mówić, lecz o oscylacj...