(Po)słowie jest jak rosiczka - zaczynasz czytać i nie zauważasz, że zamyka się nad tobą świat, który znasz, jak ci się zdaje, aż odkrywasz nagle to jego oblicze, które przeraża. Nie samym sobą, ale bezlikiem sprzeczności, wątpliwości, okrucieństwa i dobroci, pesymizmu i nadziei, determinizmu i marzeń Czytając, częstokroć mierzyć się trzeba z pozornym patosem, który w istocie jest alegorycznym obrazem, nierzadko skrojonym na miarę wieszcza. Co by nie powiedzieć, jest to zbiór ...