Zbiór opowiadań, których bohaterowie – różnorodni i skupieni w odmiennym czasie i odmiennych miejscach – poszukują równowagi oraz sensu, mierząc się z nieprzewidywalną rzeczywistością. Plastyczny język tekstów i ich barwna narracja pomagają w wykreowaniu dynamicznych światów, w które wpisane są energia oraz niepokój.
Zbiór opowieści o niestandardowych świętych, których losy zostały związane z dziwnym Osiedlem, gdzie kontakt ze zmarłymi jest możliwy w przestrzeni wirtualnej, a czas da się nie tylko zatrzymać, ale także zawrócić. Osiedlowi święci żyją nie tylko w sąsiedztwie kościoła, lecz także sklepu monopolowego i ławki w parku, a koleje losów postaci opowiadane są z dużą dozą absurdalnego humoru.
Zbiór opowiadań, których bohaterowie – różnorodni i skupieni w odmiennym czasie i odmiennych miejscach – poszukują równowagi oraz sensu, mierząc się z nieprzewidywalną rzeczywistością. Plastyczny język tekstów i ich barwna narracja pomagają w wykreowaniu dynamicznych światów, w które wpisane są energia oraz niepokój.
Książka prezentowana w Tygodniku Kulturalnym TVP Kultura (od 22 minuty i 30 sekundy): https://vod.tvp.pl/video/tygodnik-kulturalny,04102019,44393076 Nereida wciąż gapi się na mnie. Znam to spojrzenie. One zawsze tak patrzą, a ja nigdy nie wiem: chcą być ze mną na zawsze? A może tylko sprawdzają, czy im we mnie do twarzy? Kochają mnie, czy tylko przymierzają? - Posłuchaj, Nereido! Już nie biorę, co dają! Zbyt wiele przeszedłem, zbyt wiele wycierpiałem. Być zawsze świadkiem c...
Nereida wciąż gapi się na mnie. Znam to spojrzenie. One zawsze tak patrzą, a ja nigdy nie wiem: chcą być ze mną na zawsze? A może tylko sprawdzają, czy im we mnie do twarzy? Kochają mnie, czy tylko przymierzają? : posłuchaj, Nereido! Już nie biorę, co dają! Zbyt wiele przeszedłem, zbyt wiele wycierpiałem. Być zawsze świadkiem cudzego losu, jak obrus, na którym odbywa się uczta? Nie! Teraz mam swój własny pofałdowany los wyrzeźbiony z dolin i nie-dolin. Pogięty przez ...
Lidia Amejko nie rozstaje się z metafizycznymi i etycznymi dążeniami modernizmu, choć w literackim poprawianiu świata towarzyszy jej późnonowoczesna melancholia niespełnienia. W swoich dramatach podąża śladem Jacques’a Derridy, by tak jak on „utekstowioną” i „zmediatyzowaną” rzeczywistość naszych czasów uczynić sensowniejszą – poprzez językową dekonstrukcję utrwalonych przeświadczeń, głębszą – poprzez oryginalną interpretację kanonicznych tekstów, lepszą – poprzez otwarcie na...