Tak się składało, że w latach 70. i 80. zeszłego stulecia moje podróże prywatne i wyprawy przyrodnicze w kręgu krajów realnego socjalizmu obfitowały w nieprawdopodobne zbiegi okoliczności, aranżując spotkania i sytuacje możliwe tylko na obszarach pod sowiecką dominacją. Dziś z perspektywy co młodszych czytelników niewątpliwie „egzotyczne”! Dramatyczne losy ludzi i absurdy codzienności z pogranicza czarnego humoru niczym sceny z filmu przygodowego przesączone przez filtr czas...
Tak się składało, że w latach 70. i 80. zeszłego stulecia moje podróże prywatne i wyprawy przyrodnicze w kręgu krajów realnego socjalizmu obfitowały w nieprawdopodobne zbiegi okoliczności, aranżując spotkania i sytuacje możliwe tylko na obszarach pod sowiecką dominacją. Dziś z perspektywy co młodszych czytelników niewątpliwie „egzotyczne”!Dramatyczne losy ludzi i absurdy codzienności z pogranicza czarnego humoru niczym sceny z filmu przygodowego przesączone przez filtr czasu ...
Tak się składało, że w latach 70. i 80. zeszłego stulecia moje podróże prywatne i wyprawy przyrodnicze w kręgu krajów realnego socjalizmu obfitowały w nieprawdopodobne zbiegi okoliczności, aranżując spotkania i sytuacje możliwe tylko na obszarach pod sowiecką dominacją. Dziś z perspektywy co młodszych czytelników niewątpliwie „egzotyczne”! Dramatyczne losy ludzi i absurdy codzienności z pogranicza czarnego humoru niczym sceny z filmu przygodowego przesączone przez filtr czasu...
Zjawisko wyjazdów „Kierunek Azja” nieco przypominało fenomen Dzikiego Zachodu z czasów gorączki złota. Lecieli, jak i tam po „złote runo”, osobnicy najprzeróżniejsi: romantyczni podróżnicy i kombinatorzy, przekupy z bazarów i wyczynowi himalaiści, amatorzy trekkingu i miłośnicy leżenia na plaży. Choć tak wiele ich dzieliło: cel wyjazdu, środowisko społeczne, wiek, wykształcenie i upodobania – dla wszystkich kluczem do sukcesu wyjazdu był handel z „dobrym przebiciem”. Jedni ...
Zjawisko wyjazdów „Kierunek Azja” nieco przypominało fenomen Dzikiego Zachodu z czasów gorączki złota. Lecieli, jak i tam po „złote runo”, osobnicy najprzeróżniejsi: romantyczni podróżnicy i kombinatorzy, przekupy z bazarów i wyczynowi himalaiści, amatorzy trekkingu i miłośnicy leżenia na plaży. Choć tak wiele ich dzieliło: cel wyjazdu, środowisko społeczne, wiek, wykształcenie i upodobania – dla wszystkich kluczem do sukcesu wyjazdu był handel z „dobrym przebiciem”. Jedni za...