„Położyłam ręce na jego umięśnionej klatce piersiowej i przycisnęłam usta do jego ust. Jego język odnalazł mój, Armand smakował i pachniał jak lato i ciepły piasek. Dokładnie to, czego w tej chwili pragnęłam!” Zima w Montrealu jest zimna, ciemna, a przede wszystkim długa. Zimno, praca, zimno, sen, jak to mówi Clara. Dlaczego więc jej koleżanki z pracy są w tym roku takie radosne? W towarzystwie jednej z nich Clara udaje się na happy hour do nowego modnego baru w Montrealu, gd...