Jeśli kogoś zmęczył porządek dzisiejszego świata, a w nim eksperymenty formalne współczesnej prozy, niech przeczyta tę książkę. Westchnie z ulgą: pogrąży się w intrygującej fabule, z węzłami dramaturgicznymi umieszczonymi pod naskórkiem opowieści, z bohaterami, którzy stają się bliscy, z tym, co kiedyś nazywano „urodą słowa”. Akcja tego utworu (powieści? zbioru opowiadań?) rozciąga się na prawie sto lat i na obszar od c.k.Galicji, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, aż do powojen...