Nikt, kto tam nie był, nigdy tego nie zrozumie - mówi wielu ocalałych z Zagłady. To stwierdzenie jest szczególnie trafne w odniesieniu do więźniów z Sonderkommando. Ich przeżycia nie mają odpowiedników ani precedensów w historii, nie można ich z niczym porównać, nie można ich pojąć. Nikt poza nimi nie wie, co czuje człowiek, który znalazł się na samym dnie piekła obozu zagłady. Sonderkommando było specjalną grupą żydowskich więźniów, którzy usuwali ciała z komór gazowych i pa...
To była ostatnia rzecz, jakiej mogli się spodziewać esesmani. Sądzili, że mają przed sobą nie ludzi, ale podludzi – bezwartościowe istoty, pozbawione uczuć i woli, które bez sprzeciwu wykonają każdy rozkaz. Tak jak trudno sobie wyobrazić, że wytresowany pies nagle rzuci się na swego pana, tak trudno było dopuścić myśl, że więźniowie się zbuntują. W końcu spełniali straszną, odrażającą „pracę” już od miesięcy, a nawet lat. „Pracowali” w miejscu, w którym ich bracia znajdowali ...
„Nikt, kto tam nie był, nigdy tego nie zrozumie” – mówi wielu ocalałych z Zagłady. To stwierdzenie jest szczególnie trafne w odniesieniu do więźniów z Sonderkommando. Ich przeżycia nie mają odpowiedników ani precedensów w historii, nie można ich z niczym porównać, nie można ich pojąć. Nikt poza nimi nie wie, co czuje człowiek, który znalazł się na samym dnie piekła obozu zagłady. Sonderkommando było specjalną grupą żydowskich więźniów, którzy usuwali ciała z komór gazowych i...
To była ostatnia rzecz, jakiej mogli się spodziewać esesmani. Sądzili, że mają przed sobą nie ludzi, ale podludzi – bezwartościowe istoty, pozbawione uczuć i woli, które bez sprzeciwu wykonają każdy rozkaz. Tak jak trudno sobie wyobrazić, że wytresowany pies nagle rzuci się na swego pana, tak trudno było dopuścić myśl, że więźniowie się zbuntują. W końcu spełniali straszną, odrażającą „pracę” już od miesięcy, a nawet lat. „Pracowali” w miejscu, w którym ich bracia znajdowali ...