I tak Polacy przybyli do nieznanego sobie kraju, który pilnie potrzebował żywności, a ówczesną stolicą Iranu wstrząsały bunty zbożowe. Z relacji niektórych z nich dowiadujemy się, że podczas ładowania uchodźców do ciężarówek, które miały przewieźć ich do Teheranu, Irańczycy rzucali w Polaków jakimiś zawiniątkami. Przestraszeni Polacy w pierwszej chwili myśleli, że lecą w nich kamienie, ale potem zobaczyli, że to orzechy, ciastka i słodycze. Fragment „Wstępu” Niniejsza książk...