Od niefortunnego wyznania mija kilka dni. W tym czasie Yarahata ani razu nie widział się z Saki. Zdesperowany rusza na spotkanie przeznaczenia. Tylko dlaczego tak odziany?! Tymczasem Aiya zbiera się do odlotu, jednak niespodziewany splot wypadków na nieco dłużej przytrzyma go na tym łez padole.
Yarahata wciąż zmaga się ze swoją nieśmiałością do kobiet i brakiem zdolności interpersonalnych. Duch Aiya wyłazi ze skóry, żeby chłopak jego teorie przekuwał w czyn, lecz idzie mu to nad wyraz opornie. Na pomoc przybywa z zaświatów Yarahata senior, czyli dziadek Kanjiego, ale czy da radę sprawić, by ciemny jak tabaka w rogu wnuczek wreszcie skumał, o co w tym wszystkim chodzi
Sztuka uwodzenia to nie w kij dmuchał, szczególnie kiedy jest się ofiarą losu, drętwiejącą z przerażenia na samą myśl o rozmowie z dziewczyną. W tej właśnie sytuacji znajduje się Kanji Yarahata, który podkochuje się w koleżance z pracy. W momencie gdy godzi się wreszcie z myślą, że wszystkie noce swojego smutnego życia spędzi samotnie, nawiedza go Aiya. Jest wysłannikiem ze świata duchów, który przybył z jedną misją – uczynić z Kanjego uwodziciela idealnego.