„W tej bajce nie ma smoka to opowieść o smoku, który uciekł z bajki o królewnie i wędruje przez inne bajki, pragnąć zostać ich bohaterem i znaleźć swoje miejsce. Niestety, nikt go nie chce: ani Ciastek, ani Złotowłosa, ani Trzy świnki, ani Czerwony Kapturek, ani Jaś (od fasoli). Odpowiedź jest zawsze taka sama: W TEJ BAJCE NIE MA SMOKA. Czyżby? A co jeśli zły olbrzym z bajki o Jasiu i łodydze fasoli zdmuchnie słońce i tylko smok będzie umiał na nowo je rozpalić?...
Zły wilk znów się spóźnił. Trzy małe świnki się złoszczą, a babcia Czerwonego Kapturka jest też bardzo poirytowana. Ale jak wilk ma być w dwóch bajkach jednocześnie? Ma tego DOŚĆ. Postanowił, że NIE BĘDZIE WIĘCEJ ZŁEGO WILKA w żadnej bajce! Czy bajkowi bohaterowie poradzą sobie bez niego? A może odkryją, że mimo wszystko potrzebują złego wilka?
Czy pamiętacie baaardzo głodnego jednorożca? Tym razem Oskar czai się na świąteczne ozdoby, i nie tylko na nie… Głód nie opuszcza Oskara nawet w Wigilię. Zjadł już choinkę, prezentowe skarpety i zabrał się za same prezenty! Ale na całe szczęście oszczędził magiczną karmę, która pozwala reniferom latać. Czy aby na pewno? Och… jednak i ona padła łupem Oskara… I jak teraz Święty Mikołaj dostarczy wszystkie prezenty, skoro jego zaufany zaprzęg nie jest w stanie wzbić się w powiet...
Gdy wiecznie głodny jednorożec Oskar zjada swoją stajnię, wyrusza na poszukiwania nowego domu… Nie jest to łatwe zadanie, zwłaszcza gdy jest się jednorożcem, który po drodze pożera wszystko, co znajdzie się w zasięgu wzroku. Nikt nie chce, by kręcił się w pobliżu: ani piraci, ani wróżki, ani smoki. Czy Oskar kiedykolwiek znajdzie miejsce, które mógłby nazwać domem? Cóż, tak się składa, że księżniczka Ola od zawsze poszukiwała właśnie jednorożca…