W murach mieszkania przy bulwarze Haussman Marcel Proust napisał "W stronę Swanna", pierwszą część powieściowego geniuszu "W poszukiwaniu straconego czasu". Jest to projekcja wspomnień, które docierają do nas opowiadane głębokim i wrażliwym głosem. Autor usiłuje w szukać wrażeń, utraconego czasu, który meandry pamięci próbują ożywić. Sięgając po książkę, odkryjesz bajkę, w której czas i przestrzeń łączą się. Jest to długi, ale namiętny, inteligentny i poetycki spacer przez wi...
Pod koniec lata, po powrocie z Balbec, Albertyna zamieszkuje z narratorem w Paryżu. Jego miłość do Albertyny nabrała mrocznego odcienia. Z każdym dniem wydaje się ona mniej ładna, mniej atrakcyjna, ale strach, że ucieknie ona do innego mężczyzny (lub kobiety), każe mu trzymać ją jako więźnia. Wypytywał ją, kiedy wychodziła, i śledził ją, gdziekolwiek się udała. Miłość już go nie uszczęśliwia, przeciwnie, powoduje cierpienie, które podtrzymuje niepewność i obojętność Albertyny...
Du côté de chez Swann – pierwsza, ukończona powieść Marcela Prousta, ukazała się we Francji tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej, zaś jej przekład na język polski – dwa lata przed wybuchem drugiej. Autorem tłumaczenia był Tadeusz Boy-Żeleński, niekwestionowany autorytet w dziedzinie przekładów literatury francuskiej. Dla co najmniej dwóch, lub trzech pokoleń czytelników polskich, nie znających języka oryginału, był przez wiele lat, aż do dzisiaj, jedynym i niezastąpio...
Pierwsza część cyklu Prousta pod wspólnym tytułem "W poszukiwaniu straconego czasu". Pierwszy tom zawiera opis dzieciństwa głównego bohatera w miasteczku Combray, w tym jego pierwszy akt nieposłuszeństwa wobec rodziców (wymuszenie na nich późniejszego pójścia spać). Istotnym motywem są przechadzki Marcela z rodzicami – w stronę posiadłości Swanna lub w stronę Guermantes. Podczas jednego z takich spacerów bohater widzi rudowłosą dziewczynkę, córkę Swanna, Gilbertę. Ulega głębo...
Schorowany Marcel przebywa w sanatoriach, w Paryżu bywając tylko na krótko. Podczas jednej z takich wizyt odwiedza Guermantesów. W trakcie przyjęcia nawiedzają go kilkakrotnie przebłyski wspomnień. Dojrzewa do twórczości artystycznej. (Wikipedia). Tagi: po polsku, polskie, klasyka, bestseller
„Nie ma Albertyny” to szósta część cyklu „W poszukiwaniu straconego czasu”. Bohater rozstał się z Albertyną, ale żałuje tego i pragnie ją odzyskać. Niestety, dowiaduje się, że ukochana zginęła w wypadku.Zyskuje też potwierdzenie, że była homoseksualistką. Jest już za późno na wszystko… poza rozpaczą i spóźnioną zazdrością. Marcel powoli godzi się ze stratą. Ponownie spotyka Gilbertę, wyjeżdża w podróż do Wenecji. Życie bez Albertyny jest możliwe.
„Strona Guermantes" to trzeci tom z cyklu "W poszukiwaniu straconego czadu", który prezentuje inny punkt ciężkości niż intymna i romantyczna atmosfera dwóch pierwszych tomów. Narrator zostaje wprowadzony w rozległy i krzykliwy, niemal kosmiczny świat arystokracji, gdzie powoli zaczyna odwracać się od swoich socjopatycznych zachowań. Pojawia się zauroczenie, dowcipne uwagi, żenujące sytuacje i psychologiczna kontrola, dzięki czemu powieść staje się symboliczną eskalacją drabin...
Uwięziona to jedna z części W poszukiwaniu straconego czasu, siedmiotomowego cyklu powieściowego. Arcydzieło literatury XX w., którym pisarz dokonał przewrotu w dziedzinie struktury i narracji prozy powieściowej. Albertyna zamieszkuje z Marcelem, ale ten wciąż podejrzewa ją o kontakty homoseksualne. Jego zazdrość doprowadza do zerwania. "Uwięziona to piąta część cyklu „W poszukiwaniu straconego czasu” Marcela Prousta. Zarazem pierwsza, która ukazała się po śmierci autora. Je...
Wszystkie wątki cyklu „W poszukiwaniu straconego czasu” zostają zamknięte w ostatniej,siódmej części– „Czasie odnalezionym”. Schorowany Marcel przebywa w sanatoriach, odwiedzając Paryż tylko okazjonalnie. Odwiedza Guermantesów, spaceruje z Gilbertą lub samotnie po okolicy. Wspomina i podsumowuje swoje życie i wreszcie postanawia je opisać.
Będąc drugim tomem arcydzieła Prousta, "W cieniu zakwitających dziewcząt" wnikliwie bada okres dojrzewania, a także różne wspomnienia narratora z jego wczesnych dni w Paryżu i Normandii. Tu po raz pierwszy pojawia się Albertyna, rozpoczynając swoją drogę przez życie narratora. Powieść, która bada, jak postrzegamy innych i jak nasze wyobrażenia kształtują nasze wyobrażenia o nich, "W cieniu zakwitających dziewcząt" jest także opowieścią o dojrzewaniu, krytyką społeczną i odą d...
Czwarta część słynnego cyklu powieściowego. Poznajemy nowe, często zaskakujące cechy postaci wcześniej już znanych. Proust w dalszym ciągu podejmuje próbę zdefiniowania miłości i jej przyczyn. Autor jak zawsze mistrzowsko kreśli opisy zachowań, a przede wszystkim stanów ducha swoich bohaterów. Nierzadko są one zabarwione dużą dozą poczucia humoru, co czyni dzieło, znacznie przystępniejszym w odbiorze.
Krążąc wokół Sainte-Beuvea chciałbym wykorzystać jego osobę jak on sam często czynił z innymi jako pretekst do mówienia o pewnych formach życia Zdradziłbym przy tym, jakie mam zdanie na temat niektórych współczesnych mu autorów. W końcu, poddawszy ich krytyce, zaś Sainte-Beuvea zostawiając już w spokoju, spróbowałbym powiedzieć, czym byłaby dla mnie sztuka Być może główną cechą Prousta była wrażliwość cielesna, będąca jego słabością i duchowa, stanowiąca jego siłę. Czy będ...
Wrażenia, które – one także – nie powrócą już inaczej, jak we śnie, znamionują upływające lata, i choćby były najmniej poetyckie, niosą w sobie całą poezję tamtego czasu; dlatego nic się tak nie kojarzy z wielkanocnymi dzwonami i pierwszymi fiołkami, jak ostatnie w roku przymrozki, które psują nam wakacje i każą rozpalać ogień przed obiadem. Nie ośmieliłbym się mówić o tych wrażeniach, powracających niekiedy w snach, gdyby nie pojawiły się jako niemal poetyckie, oderwane od ...
"Kiedy się obudziłem, byłem gotów odpowiedzieć Henriemu van Blarenberghe. Ale zanim to zrobiłem, chciałem zerknąć na „Le Figaro”, aby wykonać tę odrażającą i rozkoszną czynność zwaną czytaniem gazety, dzięki której wszystkie nieszczęścia i kataklizmy wszechświata z ostatnich dwudziestu czterech godzin, bitwy, które kosztowały życie pięćdziesiąt tysięcy ludzi, zbrodnie, strajki, bankructwa, pożary, otrucia, samobójstwa, rozwody, okrucieństwo męża stanu i aktora, są oddane na n...
Arcydzieło, nie bardzo daje się definiować. Arcydziełem jest to, co do czego zgadzamy się, że jest arcydziełem. Musi zatem zyskać odpowiednią liczbę entuzjastów, a niekiedy trwa to długo. Musi przejść próbę czasu, a bywa przecież, że popada na pewien okres w zapomnienie. A przede wszystkim musi mieć w sobie to nieuchwytne coś, co pozwala mu spełnić powyższe warunki. Nie musi przy tym wcale zostać dokończone i ostatecznie wycyzelowane przez autora, by wspomnieć, obok Prousta, ...
Główną oznaką tego, że Proust nie zdążył dokończyć pracy nad szóstym tomem, jest po prostu nieobecność finału. Gdy spodziewamy się zapowiedzianego parę stron wcześniej wyjazdu narratora w okolicę, w której w pierwszym tomie zaczynała się cała historia, opowieść urywa się nagle w przypadkowym miejscu. W rękopisach Prousta odnaleziono fragment z opowieścią o tym wyjeździe, został więc wklejony jako zakończenie. Ale i w nim brakuje ostatecznej puenty. Jak autor chciał to zakończ...
Swann’s Way is one of the preeminent novels of childhood – a sensitive boy’s impressions of his family and neighbors, all brought dazzlingly back to life years later by the famous taste of a madeleine. The first volume of the work that established Proust as one of the finest voices of the modern age – satirical, skeptical, confiding, and endlessly varied in his response to the human condition – Swann’s Way also stands on its own as a perfect rendering of a life in art, of the...
Czytelnicy zaznajomieni z poprzednim tomem cyklu „W poszukiwaniu utraconego czasu”, czyli z „Sodomą i Gomorą”, z pewnością dziwili się nierównowadze między obiema „stronami”: zajmujący całą (choć krótką) pierwszą część tomu esej o Sodomie przelewa się na część drugą, pozostawiając Gomorze stosunkowo niewiele miejsca. Jej czas bowiem nadchodzi dopiero teraz. Tytuł „Uwięziona” pojawia się zresztą w Proustowskich zapiskach naprzemiennie z innym: „Sodoma i Gomora III” (obejmujący...
Czytelnicy zaznajomieni z poprzednim tomem cyklu „W poszukiwaniu utraconego czasu”, czyli z „Sodomą i Gomorą”, z pewnością dziwili się nierównowadze między obiema „stronami”: zajmujący całą (choć krótką) pierwszą część tomu esej o Sodomie przelewa się na część drugą, pozostawiając Gomorze stosunkowo niewiele miejsca. Jej czas bowiem nadchodzi dopiero teraz. Tytuł „Uwięziona” pojawia się zresztą w Proustowskich zapiskach naprzemiennie z innym: „Sodoma i Gomora III” (obejmujący...
„Czas odnaleziony” to ostatni, siódmy tom quasi-autobiograficznego cyklu Marcela Prousta „W poszukiwaniu straconego czasu”, a jednocześnie klamra spinająca wszystkie poprzednie tomy: „W stronę Swanna”, „W cieniu zakwitających dziewcząt”, „Strona Guermantes”, „Sodoma o Gomora”, „Uwięziona”, „Nie ma Albertyny”. Na szczęście Autor mylił się przepowiadając śmierć swoich książek po stu latach (cytat poniżej). To prawda, że niewiele utworów potrafi przetrwać próbę czasu. W poszuki...
Nie ma Albertyny to szósty tom quasi-autobiograficznego cyklu Marcela Prousta W poszukiwaniu straconego czasu, uznanego w powszechnej opinii krytyków za arcydzieło literatury. (Pierwsza część nosi tytuł W stronę Swanna, druga W cieniu zakwitających dziewcząt, trzecia Strona Guermantes, czwarta Sodoma o Gomora, piąta Uwięziona). Albertyna odchodzi. Zostawia bohatera, potem umiera, a następnie odchodzi z pamięci. Proust opisuje z chirurgiczną dokładnością proces znikania człow...