W brawurowej prozie Miry Marcinów wszystko jest dzikie i dziwne, a najdziwniejsza jest śmierć, której miało nie być. Bo na świecie są tylko dwie okoliczności końca: ktoś zmarł śmiercią tragiczną lub po długich cierpieniach. W tej książce jest inaczej. Są lata dziewięćdziesiąte i te teraz, są małe dziewczynki i młode matki. Marcinów próbuje znaleźć nowy język na opisanie straty i ze skrajnej intymności robi literaturę: transową, mocną, dowcipną, a jednocześnie drżącą, okrutn...
„Realna, a więc emancypująca, transformująca i modernizująca obecność psychoanalizy na polskich ziemiach wydaje się trudna do zauważenia”. Sformułowanie tak mocnego wniosku wymaga bardzo rzetelnego udokumentowania. Z tego obowiązku autor i autorka wywiązali się z nawiązką – książka jest świadectwem głębokiej i rzetelnej pracy na materiałach źródłowych, świetnie odzwierciedlonej w treści, przypisach i bibliografii. W naturalny też sposób podzielili między siebie pracę: Bartłom...
W brawurowej prozie Miry Marcinów wszystko jest dzikie i dziwne, a najdziwniejsza jest śmierć, której miało nie być. Bo na świecie są tylko dwie okoliczności końca: ktoś zmarł śmiercią tragiczną lub po długich cierpieniach. W tej książce jest inaczej. Są lata dziewięćdziesiąte i te teraz, są małe dziewczynki i młode matki. Marcinów próbuje znaleźć nowy język na opisanie straty i ze skrajnej intymności robi literaturę: transową, mocną, dowcipną, a jednocześnie drżącą, okrutn...
"Bezmatek" to książka Miry Marcinów, która otrzymała nagrodę Paszporty Polityki 2020 W brawurowej prozie Miry Marcinów wszystko jest dzikie i dziwne, a najdziwniejsza jest śmierć, której miało nie być. Bo na świecie są tylko dwie okoliczności końca: ktoś zmarł śmiercią tragiczną lub po długich cierpieniach. W tej książce jest inaczej. Są lata dziewięćdziesiąte i te teraz, są małe dziewczynki i młode matki. Marcinów próbuje znaleźć nowy język na opisanie straty i ze skrajnej ...
Książka Miry Marcinów, zawierająca antologię rodzimych tekstów z dziedziny psychopatologii, jest pierwszą próbą stworzenia archeologii polskiego szaleństwa.Księgi polskich obłąkanych XIX stulecia nie ma. Gdyby jednak istniała, trzeba by jej szukać gdzieś pomiędzy Liber chamorum, spisem luźnych ludzi czy katalogiem przypłotnic. Mieszkańcom szalonych kamienic, czubkom, smutnodurnym, ludziom zadumowym należałoby się jednak szczególne miejsce w tym konglomeracie wykluczonyc...
„Realna, a więc emancypująca, transformująca i modernizująca obecność psychoanalizy na polskich ziemiach wydaje się trudna do zauważenia”. Sformułowanie tak mocnego wniosku wymaga bardzo rzetelnego udokumentowania. Z tego obowiązku autor i autorka wywiązali się z nawiązką – książka jest świadectwem głębokiej i rzetelnej pracy na materiałach źródłowych, świetnie odzwierciedlonej w treści, przypisach i bibliografii. W naturalny też sposób podzielili między siebie pracę: Bartłom...
Książka Miry Marcinów, zawierająca antologię rodzimych tekstów z dziedziny psychopatologii, jest pierwszą próbą stworzenia archeologii polskiego szaleństwa. Księgi polskich obłąkanych XIX stulecia nie ma. Gdyby jednak istniała, trzeba by jej szukać gdzieś pomiędzy Liber chamorum, spisem luźnych ludzi czy katalogiem przypłotnic. Mieszkańcom szalonych kamienic, czubkom, smutnodurnym, ludziom zadumowym należałoby się jednak szczególne miejsce w tym konglomeracie wykluczonych. ...
Rozprawa ta jest nietuzinkowym, a przy tym błyskotliwym przykładem historycznego opracowania z pogranicza filozofii (antropologii filozoficznej), psychopatologii (filozofii psychiatrii) oraz aksjologii. Co szczególnie ważne, analizy i rozważania prowadzone przez autorkę jawią się współczesnemu czytelnikowi jako nadal istotne, pasjonujące i aktualne, mimo że opisywane w pracy wydarzenia rozegrały się niemal 150 lat temu. Trzeba podkreślić zarówno interdyscyplinarność książki (...
W 10-rocznicę napisania „Historii polskiego szaleństwa”, książki będącej pierwszą próbą stworzenia archeologii polskiego szaleństwa, publikujemy jej drugie wydanie. Księgi polskich obłąkanych XIX stulecia nie ma. Gdyby jednak istniała, trzeba by jej szukać gdzieś pomiędzy Liber chamorum, spisem luźnych ludzi czy katalogiem przypłotnic. Mieszkańcom szalonych kamienic, czubkom, smutnodurnym, ludziom zadumowym należałoby się jednak szczególne miejsce w tym konglomeracie wyklucz...