Pierwsze epitafium napisałem w 2008, po śmierci Jerzego Koeniga. Dopiero wtedy zauważyłem, że poniektórzy koledzy z branży krytycznej od pewnego czasu zaczęli powoli znikać z pejzażu literacko-teatralnego. Niedługo po Jurku odszedł mój wielki przyjaciel i mentor Jerzy Goliński, reżyser i aktor. To już była poważna wyrwa, nie do zasypania. Podobnie jak nie do zasypania były wcześniejsze wyrwy po Konstantym Puzynie, Adamie Hoffmannie, Janie Kotcie, innych mistrzach. Po latach w...
Tadeusz Nyczek, znany krytyk teatralny i literacki, pisarz, kierownik literacki teatrów (m.in. Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie 1992–1997 i 1998–1999; Narodowego Starego Teatru w Krakowie, 2002–2004; Teatru Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie – od 2011), jest dla wielu prawdziwą legendą i niekłamanym autorytetem, choć jego autoironiczna i unikająca nadmiernie wielkich słów postawa wymyka się ciężarowi tych słów. Kiedyś bojowy sojusznik teatru studenckiego, autor...
Literacka przygoda Tadeusza Nyczka z wierszami noblistki trwała od dawna, ale dopiero w 1997 roku przekształciła się w książkę pt. 22 x Szymborska. Od tego czasu odsłony opowieści przyrastały wraz z pojawianiem się kolejnych tomików poetki. W roku 2005 ukazało się Tyle naraz świata. 27 x Szymborska, zaś dziś prezentujemy odsłonę ostatnią, Jarmark cudów. 30 x Szymborska. Można by tę finalną przygodę Tadeusza Nyczka z wierszami Wisławy S. określić jako pośmiertną, skoro Jarmark...
Felietony cenionego krytyka literackiego, plastycznego i teatralnego – o sztuce i nie tylko. „Nawozy sztuczne” to najnowszy zbiór felietonów krytyka literackiego i teatralnego Tadeusza Nyczka. Pisane w latach 2008–2014 teksty traktują o rzeczach rozmaitych. Łączy je jednak główny bohater – teatr. Autor, wybitny badacz, a może przede wszystkim widz, przybliża rozmaite wydarzenia teatru ostatnich lat – i dziesięcioleci. Sięga do przeszłości, wraca do losów legendarnego już „Pr...
– Jak idzie kura na śmierć... Tak podejdzie do tej szosy. Pończochy ma takie zwałkowane, ubrana jest, wiesz, nieładnie, jesionkę taką ma... – Takie siaty. – Tak stanie przy tej szosie, tak podfrunie, pobiegnie, stanie. Wróci, pójdzie. – Pierdnie... – A bażant ma, wiesz, jak leci na śmierć, to tak się wypręży i tak pazurami, tak tupie, przebiega! – A jak! Jeśli ktoś spodziewa się znaleźć w książce tylko portret Salonu Niezależnych, stawia książce zbyt niskie wymagania. T...