Do dnia ślubu Imogene nie miała pojęcia, kim jest jej przyszły mąż. Taka była zasada agencji matrymonialnej, z której usług korzystała. Jakież było jej zdumienie, gdy panem młodym okazał się Valentin, z którym się rozwiodła. Czy można wejść dwa razy do tej samej rzeki? Zaufać mężczyźnie, z którym nie potrafiła się dogadać? Czy przez siedem lat dojrzeli do tego, by stworzyć związek, który nie będzie oparty wyłącznie na seksie, jak poprzedni?
Po kolacji ze znajomymi Sally usiadła przy barze, by wypić jednego drinka, i poznała mężczyznę, z którym spędziła noc. Następnego dnia okazało się, że Kirk jest jej nowym szefem, prawą ręką ojca. Sally jest rozżalona, bo Kirk ukrył przed nią, kim naprawdę jest. Ma mu to za złe, ale nie może zapomnieć ich wspólnej nocy. Pragnie, by się powtórzyła...