Opis treści
Zbiór opowiadań autora słynnego „Poczucia kresu”, laureata Nagrody Bookera, to proza tyleż wyrafinowana, elegancka i zaskakująca, co łatwa w odbiorze. Barnes zmienia formy, żongluje humorem i liryzmem, przenosi nas do dziewiętnastowiecznej Szwecji, by opisać niespełniony romans, a za chwilę zaprasza do współczesnej kawiarni amerykańskiej, na śniadanie dwóch plotkujących wdów... I zawsze stawia frapujące pytania. Czym jest życie, inaczej odbierane za młodu, inaczej w starości? Czym jest miłość, skoro najpiękniejsze jest wyobrażenie, jakie o niej mamy? Kim jesteśmy, jeśli nie sposób uchwycić ludzkiej natury? Wybitne!
Julian Barnes (ur. 1946) - wybitny pisarz brytyjski, laureat nagród literackich, tłumaczony na ponad 30 języków. Jest autorem wielu esejów, opowiadań i powieści, m.in.: Papuga Flauberta, Pod słońce, Anglia, Anglia, Arthur i George, Nie ma się czego bać, Puls. Najnowsza powieść pisarza Poczucie kresu w 2011 r. została uhonorowana prestiżową nagrodą brytyjską The Man Booker Prize.
"Czysty Barnes, łączący subtelność narracji z głęboką intuicją, stroniący od sentymentalizmu i nawet ze smutku potrafiący wydobyć humor".
„Financial Times”
Barnes jest w najwyższym stopniu precyzyjny. Do tego dochodzi niebywałe wyczucie angielskiego komicznego realizmu, a utwór budowany jest linijka po linijce, strona po stronie, dzięki inteligentnej, wnikliwej obserwacji … Cytrynowy stolik bez wielkiego szumu, a jednocześnie skutecznie, podtrzymuje wiarę czytelnika w literaturę.
“New York Times Book Review”
Pięknie opowiedziane elegie o utraconej młodości, utraconych obietnicach i utraconej miłości, świadczące o coraz większej dojrzałości Barnesa jako pisarza.
„New York Times”
W powieściach Barnesa zacierają się granice między fikcją literacką, monodramem, epistolografią, krytyką literacką, a esejem. W tym zbiorku mamy to wszystko w pigułce. Nawet najbardziej skrajne uczucia ukazane są z fotograficzną klarownością i psychologicznym realizmem… Dzięki doświadczeniu jego pisarstwo staje się coraz wyrazistsze w wymowie i coraz mądrzejsze.
„Observer”