Opis treści
Dziecko z Auschwitz to rozdzierająca serce historia przetrwania w świecie, w którym życie i śmierć zależą od najbardziej trywialnych przypadków, a szczęście można odnaleźć nawet w najmroczniejszych chwilach. Rok 1942. Eva Adami wsiada do pociągu jadącego do Auschwitz. Ledwo oddycha pod naporem obcych ciał. Wyczerpana dwudniową podróżą, myśli tylko o jednym – o wyczekiwanym spotkaniu z mężem Michalem, który trafił do obozu sześć miesięcy wcześniej. Eva dociera do Auschwitz, jednak tam nie ma nawet śladu ukochanego. Obozowa rzeczywistość uderza w kobietę z całą siłą. Gdy leży zrozpaczona i zmarznięta na cienkim materacu, słyszy nagle szept. Towarzyszka z pryczy, Sofie, wyciąga do niej pomocną dłoń… To dzięki jej pomocy kobieta może się spotkać z mężem. Nawet jeżeli będzie to oznaczało bratanie się z wrogiem, a skutki tego spotkania narażą je na śmierć… Poruszająca opowieść o przetrwaniu, która dowodzi, że życie i śmierć zależą od przypadku, a szczęście można odnaleźć nawet w najstraszliwszych czasach.
MonikaJ 30-04-2020
MonikaJ 30-04-2020
Książka nie jest lekka. Dotyka trudnych i ciężkich tematów jakimi są tematyka obozowa. Książka nie jest na faktach, jednak uważam, że warto po nią sięgnąć i ją zakupić. Jest to piękna opowieść o kobietach, które walczą o przetrwanie w piekle, jakim jest obóz koncentracyjny. Książka napisana prosto, miło się ją czyta, pomimo jej tematyki. Wzbudza ogrom emocji.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem
@podrugiejstroniematki 30-04-2020
@podrugiejstroniematki 30-04-2020
„Dziecko z Auschwitz" Lily Graham Dramat || wojny światowej ostatnio bardzo często wraca właśnie w takich powieściach. To niewyobrażalne okrucieństwo i nienawiść do drugiego człowieka. „Dziecko z Auschwitz" to historia dwóch kobiet, które przebywały w Auschwitz. Eva i Sofia obie trafiły tam nie tylko z powodu eksterminacji Żydów, trafiły tam również z miłości. Eva usilnie pragnęła odszukać swojego męża, którego odesłano do obozu, a Sofia uporczywie szukała swojej kuzynki i syna. Każdej z nich miłość do bliskich dodawała sił, by przetrwać nieludzkie warunki i upodlenie. Między nimi wyrosła niesamowita więź przyjaźni, która niejednokrotnie uratowała im życie. To nie jest książka tylko o przyjaźni, miłość do bliskich wychodzi tu na pierwszy plan. To ona przetrwa cierpienie i najmroczniejsze piekło. Czytając książkę mamy możliwość poznania życia Evy i Sofii przed wojną. Autorka genialnie dawkuje nam te informacje. Dzięki nim można odetchnąć od brutalnego życia obu kobiet w Auschwitz. Książka niesie ze sobą ogromny przekaz. Ukazuje nam, jak wielki wpływ na nasze wybory mają uczucia. Do czego jesteśmy zdolni i ile jesteśmy w stanie znieść w imię miłości i przyjaźni. Pokazuje również, że nienawiść i chore poglądy niosą za sobą destrukcyjne zachowania. Polecam przeczytać tę książkę, to kolejna lekcja dla nas, lekcja człowieczeństwa.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem
arcytwory1 29-04-2020
arcytwory1 29-04-2020
„Dziecko z Auschwitz” Lily Graham to pozycja, do której miałam dość wysokie oczekiwania. Sam tytuł przyciąga uwagę czytelnika i sprawia, że osoby czytające książki historyczne mają ochotę się z nim zapoznać. Zawsze ciekawił mnie temat dzieci, które urodziły się w obozach koncentracyjnych. Czy jestem zadowolona po lekturze tej książki? Trochę tak i trochę nie. Owszem, otrzymujemy historię kobiet, które się zaprzyjaźniły w czasie wojny i wspierają się w tak okropnym miejscu jakim było Auschwitz. Nie jest to jednak pozycja, dzięki której poszerzymy swoją historyczna wiedzę. Pojawia się w niej sporo błędów i niedociągnięć, a sama historia nie wydarzyła się naprawdę. Była ona inspirowana historią Very Bein, która urodziła w Auschwitz córkę. Autorka czerpała również z historii wielu innych kobiet, Evy Schloss, przyrodniej siostry Anne Frank i Helgi Weiss, która opisywała realia życia w wojennej Pradze, obozie przejściowym w Terezinie oraz szkicowała w obozie koncentracyjnym. Jak widać - dość sporo życiorysów, przez co w książce momentami jest misz-masz. A co z tym tytułowym dzieckiem? Sięgając po tę książkę myślałam, że przeczytam przejmujące historię o noworodkach, które się urodziły w Auschwitz. Tytuł wprowadza czytelnika w błąd, ponieważ na dziecko musimy trochę poczekać. Opisywana historia nie jest niczym odkrywczym i świeżym w tematyce obozowej. Nie są to wspomnienia, tylko fikcja i zakwalifikowałabym to do gatunku „lekka tematyka wojenna”. Czytelnik dość szybko przewraca strony (o ile nie zwraca uwagi na historyczne niedociągnięcia) i poznaję historię Evy i Michala, czyli małżeństwa, na którego drodze stanęła wojna i Auschwitz. Książka nie wzbudziła jednak we mnie takich emocji, jakie wzbudzają inne książki historyczne (naprawdę, gdy pomyślę o niektórych to przeszywają mnie dreszcze!). Mam wrażenie, że autorka spłyciła wiele aspektów obozowego życia i nie poświęciła im należytej uwagi, ponieważ bardzo chciała zawrzeć w książce jak najwięcej informacji. Książkę polecam osobom, które szukają lekkiej książki osadzonej w wojennych realiach. Dla mnie momentami było zbyt lekko i nieco pobłażliwie, ale przyznam, że na moment, w którym ją czytałam, sprawdziła się idealnie.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem