Opis treści
Andrzej Łuczeńczyk jest pisarzem wielkim i jednocześnie pisarzem zapomnianym. Objawił się nagle w latach 80., zmarł we wczesnych 90. i pozostał niezbadany, niepoznany. Ludzie, którzy poznali go osobiście mówią o dziwnej aurze wokół niego, swoistej szorstkości. Jego literatura zaś z braku lepszego słowa określana jest często jako „męska”, nieprzystępna i mroczna.
Twórczość Łuczeńczyka jest doskonałym przykładem tego, jak nowoczesne pojmowanie literatury grało z ideami literackiej nowoczesności. O jego twórczości można powiedzieć jedną pewną rzecz – wszyscy, którzy o niej pisali, nie potrafili określić, skąd o człowieka, który nie miał nic wspólnego ze światem sztuki czy literatury, tego typu talent. Jego życie i jego pisania skazało go w pewnej mierze na nieobecność lub marginalną obecność w świadomości czytelników, szczególnie na początku XXI wieku. Dzieła zebrane Andrzeja Łuczeńczyka są doskonałą okazją, by przypomnieć sobie cztery niewielkie książeczki wydane przez niego oraz szereg rozproszonych opowiadań. W tomie zawarte są również dwa teksty wcześniej niepublikowane.