Opis treści
Ellis nie jest moralistą, Glamorama pławi się w tym wszystkim, co uważamy za zło, a co jednocześnie zdaje się być podstawą, esencją życia jej bohaterów. Znane z tabloidów i telewizji nazwiska przeplatają się z brutalną fikcją oraz cytatami z popkultury, choć brutalna fikcja wcale nie musi być w stu procentach fikcyjna, a popkultura wydaje się jedynym prawdziwym światem. Zresztą nawet sami bohaterowie powieści nie mają pewności, czy przypadkiem akurat nie występują w filmie, czy fotografowano ich w tym czy innym towarzystwie, czy to, w czym uczestniczyli, miało naprawdę miejsce. Schizofrenia, przemoc, czarne poczucie humoru i postmodernistyczne pławienie się w cytatach dają w efekcie fascynującą, ostrą satyrę na świat celebrytów, ale i na społeczeństwo, dla którego prawda bywa dziwniejsza od fikcji, a fikcja ważniejsza od rzeczywistości. Jak pisze „Daily Telegraph”, Glamorama wgryza się w naszą popkulturę w sposób zarówno olśniewający, jak i przerażający. A sam Ellis potwierdza swoją pozycję w amerykańskiej literaturze, miejsca obok takich postaci jak Ernest Hemingway czy Francis Scott Fitzgerald.