Opis treści
Szesnastoletni Hindus Piscine Molitor Patel, znany jako Pi, syn właściciela zoo, z własnego wyboru wyznawca trzech religii (hinduizmu, chrześcijaństwa i islamu), dryfuje jako rozbitek w szalupie ratunkowej po oceanie. Za towarzyszy podróży ma jedynie ocalałe z katastrofy morskiej zwierzęta: zebrę ze złamaną nogą, orangutana, hienę i potężnego tygrysa bengalskiego, nazwanego Richardem Parkerem. W prawdziwym życiu, na dodatek w sytuacji bez wyjścia, pokojowa koegzystencja całej piątki nie byłaby możliwa. W zwariowanej baśni Martela wszystko może się wydarzyć: ktoś zostanie zjedzony, ktoś inny przetrwa 227 dni na morzu – dzięki własnej pomysłowości, silnej woli przetrwania, przyjaźni i
wierze w Boga. Jest jeszcze druga wersja historii Patela – bardziej prawdopodobna i bardziej przerażająca. Na potwierdzenie żadnej z tych opowieści nie ma jednak dowodów...
Czytelnik Woblinka 29-07-2020
Czytelnik Woblinka 29-07-2020
Bierzemy kawałek świeżej, soczystej wyobraźni. Posypujemy zaskoczeniem, dodajemy szczyptę refleksji, łyżkę egzotyki, garść przygody, sproszkowany optymizm i szklankę wielobarwności. Całość mieszamy w misce wysmarowanej stopionymi wrażeniami i wkładamy do pieca z gorącą, pozytywną energią. Po wyjęciu otrzymujemy „Życie Pi”. Książkę, w której syn właściciela zoo - mały chłopiec Pi Patel wytrwale walczy o przetrwanie. Gdy rodzinna podróż z Indii do Kanady kończy się przedwcześnie zatonięciem statku, Pi budzi się w niewielkiej szalupie na środku Oceanu Spokojnego w towarzystwie dzikich zwierząt: hieny, orangutana, zebry i tygrysa bengalskiego. Wielka wola życia i determinacja tytułowego bohatera zachwycają. A barwne opisy pozwalają poczuć wiatr we włosach, przenieś się na fale oceanu i dryfować łodzią wraz z nim… Pojawia się również motyw wiary i długie dywagacje na temat Boga, jednak poruszane zagadnienia teologiczne i moralne nie nużą, są pełne inteligentnych uwag, działają odświeżająco i skłaniają do głębszych refleksji. Podobnie jak ciekawa narracja, która zmusza do skupienia pokazując szerszy obraz życia Pi. Nie chcąc psuć radości czytania tym, którzy dopiero wyruszą na spotkanie z przygodą, dodam jeszcze tylko, że opis z okładki: "To książka, która przypomina, czym jest zwykła, głupia żądza życia, wiara we własne możliwości i radość czytania" - jest najwłaściwszym podsumowaniem. | "konkurs recenzencki Woblinka"
Opinia nie jest potwierdzona zakupem