Tom apokaliptycznych wierszy autorstwa wybitnego poety średniego pokolenia. „Bardzo konsekwentny & i mocny, ogołocony z niepotrzebnej metafizyki. Przeklęte, zagubione w przestrzeni i kosmicznej ciała. Ssaki na wybiegu...
Ludzkie, wątpliwe sezony. Inaczej nie mogło i nie może się przecież stać. Woda w stanie ciekłym, Ziemia/skrytka, świadomość wymierania” (Grzegorz Wróblewski)
Po zajrzeniu do wspaniałego wnętrza śpieszę się kochać siebie, by zdążyć jeszcze pokochać innego mężczyznę, choćby twardego jak landrynka (zanim uprzedzi mnie ojczyzna lub jego ukochana matka). I to fajne męskie zajęcie, do którego zapraszam (nie tylko mężczyzn): zaufać książce, którą czytałem w bezsenną noc, ale można i inaczej: czytać ją w snach, wspólnych. Tak czy siak, wedle sennika: jedność w różnorodności – przednia proza poetycka!” Piotr Przybyła