"Zdrodowski prywatnie skoncentrowany (we wszystkich sensach, na sensach, snach, seansach – projekcjach), ale nie osamotniony – jego teksty są przecież częścią literatury współczesnej. Na jego niebie można by było poszukiwać choćby tęczy z tomów Andrzeja Sosnowskiego ('Gdzie koniec tęczy nie dotyka ziemi', 2005; 'Po tęczy', 2007), a w składzie lotnych związków powietrza, które przemierza, pierwiastki tlenu Julii Fiedorczuk ('Tlen', 2009). Wszystkich troje łączy przekonanie – n...
Książka Adama Zdrodowskiego jest czternastą pozycją wydaną w serii TANGERE. Tytuł serii może kojarzyć się z "noli me tangere" i rzeczywiście, ma wchodzić z tymi słowami w rezonans. Ale dotyczyć ma rzeczy ludzkich. Tangere, bezokolicznik od tango - dotykać.
Chodzi o to właśnie, by dotykać, by zatrzymać. Z otwartością, odwagą i miłością.
A także by dać się dotknąć, by dać się przytrzymać. by się spotkać.
Zdrodowski prywatnie skoncentrowany (we wszystkich sensach, na sensach, snach, seansach – projekcjach), ale nie osamotniony – jego teksty są przecież częścią literatury współczesnej. Na jego niebie można by było poszukiwać choćby tęczy z tomów Andrzeja Sosnowskiego (Gdzie koniec tęczy nie dotyka ziemi, 2005; Po tęczy, 2007), a w składzie lotnych związków powietrza, które przemierza, pierwiastki tlenu Julii Fiedorczuk (Tlen, 2009). Wszystkich troje łączy przekonanie – najogóln...