Skok na bank był przygotowany perfekcyjnie, ale najwyraźniej ktoś sypnął! Gliniarze czekali na miejscu i nie negocjowali, tylko od razu zaczęli strzelać. Kilku gangsterom udało się jednak uciec z łupem i dotrzeć do starego magazynu. Gliny najpewniej wiedzą o tym miejscu, więc łup trzeba jak najszybciej podzielić i wiać. Tym bardziej, że w oddali słychać wycie syren. Pan Pink, Pan Brown, Pani Red, Pan Black i pozostali gangsterzy rozpoczną twarde negocjacje. Tu nie ma miejsca ...