„Podchodzę do niej, nachylam się i wciągam słodkawy zapach. Mruczy delikatnie przez sen, jakby wyczuwając moją obecność, i obraca się na bok. Mogę podziwiać linię jej pleców. To właśnie plecy lubię w niej najbardziej. Pociągam delikatnie kołdrę, a ta zjeżdża jej do bioder. Patrzę chwilę, czując, jak moja cipka reaguje na to, co widzę, i wyciągam rękę, która zawisa niezdecydowana centymetr nad jej ciałem..." W domu i życiu Anny pojawia się Małgorzata, o wiele od niej młodsza c...