Pierwszy raz zabił człowieka jako nastolatek. Był mistrzem w zacieraniu śladów i ukrywaniu zwłok – dlatego, choć przypisuje mu się ponad 200 zabójstw, przez prawie 30 lat był nieuchwytny dla policji. Zwyczajny Amerykanin o polskich korzeniach. Na co dzień był kochającym mężem i troskliwym ojcem. Wszyscy sąsiedzi i znajomi mieli go za przykładnego obywatela. Przez lata nie padł na niego choćby cień podejrzenia, a przecież jako bezwzględny seryjny morderca pozostawał na sługac...