Muzyka i matematyka mają ze sobą wiele wspólnego. Pitagoras twierdził, że wszystko jest liczbą, a każdy element wszechświata można wyrazić za pomocą ułamków, z czego wywodzi się pojęcie harmonii sfer, koncepcji łączącej muzykę z matematyką. U Barbary Szczepańskiej wchodzi w to jeszcze poezja. I to nie byle jaka. Niezwykle spójny tomik, w którym Mi wraz z Pi oplatają mężczyzn jak winorośl. Autorka idzie w abstrakcję, groteskę i żart, uderza czasem w dramatyczne tony. A wszystk...