Bartosz Jastrzębski - książki, ebooki i audiobooki

Typ publikacji

Cena

Format

Wydawcy

Sortuj według:
Zyskujące popularność
    Promocja
    okładka Listy o wolności i posłuszeństwie, Książka | Bartosz Jastrzębski, Krzysztof Dorosz

    Listy o wolności i posłuszeństwie, będąc jednocześnie zaskakująco intymnym świadectwem duchowych zmagań jak i intelektualnym wyrazem zatroskania o wartości chrześcijańskie tonące w pluralizmie nowoczesnych propozycji ideowych, są dla Czytelnika prawdziwą szkołą dialogu międzyreligijnego, ale także po prostu międzyludzkiego. Zarówno Dorosz jak i Jastrzębski zwracają się nieustannie do wielkich przewodników i mistrzów, którzy kształtowali tradycję Kościoła Katolickiego oraz Pro...

    Promocja
    okładka Cztery zachodnie staruchy Reportaż o duchach i szamanach, Książka | Bartosz Jastrzębski, Jędrzej Morawiecki

    Cztery zachodnie staruchy. Reportaż o duchach i szamanach Bartosza Jastrzębskiego i Jędrzeja Morawieckiego to kolejna znakomita książka autorów Krasnojarska zero, za który otrzymali prestiżową Nagrodę im. Beaty Pawlak. Tym razem Jastrzębski i Morawiecki wybrali się do Buriacji i Mongolii tropem szamanów, ale nie tych z tajgi, lecz miejskich. Cztery zachodnie staruchy to reportaż o zderzeniu sacrum z profanum, świata dawnych wierzeń z przaśną, postsowiecką współczesnością, o B...

    Promocja
    okładka Jutro spadną gromy, Książka | Bartosz Jastrzębski, Jędrzej Morawiecki, Maciej Skawiński

    Czy świat składa się wyłącznie z tkanki racjonalnej? A może jego nieodłączną częścią są jednak duchy, mistycyzm, do którego dostęp mają tylko nieliczni – czarownicy czy szeptuchy? "Jutro spadną gromy" to opowieść, w której Bartosz Jastrzębski i Jędrzej Morawiecki mierzą się z mitem cudowności Podlasia. Czy jest ono faktycznie bramą, dziurką od klucza, przez którą widać Wschód, z jego tajemniczą duszą? Jastrzębski z Morawieckim nie zanurzają się w podlaski mit. Stoją z boku i ...

    Promocja
    okładka Krasnojarsk Zero, Książka | Jędrzej Morawiecki, Bartosz Jastrzębski

    Nie jedziemy na północ, nie łomoczemy w klasztorne wrota. Nie wciskamy się do obłoconego bobika czy ogrzewanego węglem kraza, nie maszerujemy w tajgę w poszukiwaniu skitów, pustelni. Szukamy jednak w Krasnojarsku tego samego ognia. Poszukujemy go w miejscach mniej barwnych – nie w Buriacji, nie w stepach, nie u szamanów. Nie w tundrze, nie u starowierców, ale w kompaktowych blokach, w codzienności przemysłowych metropolii. W obłożonych plastykowymi panelami mieszkaniach, w nu...