Dwa miesiące samotnej wyprawy przez Amazonię w Ameryce Południowej. Mój plan był prosty: przedostać się po rzekach od Orinoko w Wenezueli przez Rio Negro aż do Amazonki w Brazylii. Półtora tysiąca kilometrów przez dżunglę. Czółnem, statkiem, motorówką wojskową z małpą na pokładzie i innymi przypadkowymi łodziami. Wśród tajemniczych głosów tropikalnej puszczy, przez zagubione na końcu świata wioski i nieoczekiwane zdarzenia.
Przeprawa przez lepkie błoto Andów, źeby po drugiej stronie gór dotrzeć do legendarnej rzeki Ukajali. Wsiadam na statek niewolników i płynę po przygodę. A ona płynie po mnie. W paszczach śpiewających ryb.
Beata Pawlikowska – pisarka, podróżniczka, dziennikarka. Z pasją pisze i opowiada o podróżach. Organizuje wyprawy, fotografuje, pisze książki, felietony i reportaże. W Radiu ZET prowadzi audycję „Świat według Blondynki”
Podobno są drzwi w połowie drogi pomiędzy światem znanym a niewidzialnym. Jak można je przekroczyć? I co jest po drugiej stronie? W dżungli amazońskiej wyjce ryczały jak lwy, krzyczały papugi, wiły się węże i pełzały pająki. A ja patrzyłam w oczy szamana, piłam wywar z ayahuaski, jadłam zupę z małpy i szukałam prawdy. Beata Pawlikowska – pisarka, podróżniczka, dziennikarka. Organizuje wyprawy, fotografuje, pisze książki, felietony i reportaże. W Radiu ZET prowadzi audycję „Ś...
Przeprawa przez lepkie błoto Andów, źeby po drugiej stronie gór dotrzeć do legendarnej rzeki Ukajali. Wsiadam na statek niewolników i płynę po przygodę. A ona płynie po mnie. W paszczach śpiewających ryb.
Beata Pawlikowska – pisarka, podróżniczka, dziennikarka. Z pasją pisze i opowiada o podróżach. Organizuje wyprawy, fotografuje, pisze książki, felietony i reportaże. W Radiu ZET prowadzi audycję „Świat według Blondynki”.
W Indiach na śniadanie jem placek z gorącą ciecierzycą w sosie curry, w Kolumbii - świeżo upieczony pieróg ze szpinakiem, w Bhutanie – czerwony himalajski ryż i słoną herbatę z masłem jaka, w Meksyku i Gwatemali – tortillę z nadzieniem z czarnej fasoli, w Kenii – pikantny gulasz z warzyw z soczewicą, w dżungli amazońskiej – kaszę z manioku i gotowane owoce palmowe, na Seszelach – owoce drzewa chlebowego (smakują jak kasztany), na Zanzibarze – frytki z warzywnych bananów, w In...
Wierzę w szczęście. Wierzę w szczęście tak samo mocno, jak kiedyś uważałam, że wszystko jest do bani. Wierzę w szczęście nie dlatego, że dostałam czarodziejską różdżkę, ale dlatego, że nauczyłam się patrzeć pozytywnie na moje życie. Naucz się tego razem ze mną. W tej książce znajdziesz jeden tekst na każdy dzień miesiąca. Przeczytaj, pomyśl, zapisz to, co chcesz zapamiętać. Tak właśnie codziennie budujemy swoją wewnę...
- Moja wewnętrzna moc to siła, która składa się z wdzięczności, miłości i pozytywnego myślenia. Kiedyś koncentrowałam się na złych stronach rzeczywistości. Zamiast cieszyć się z tego, że mam parasol, narzekałam, że pada deszcz. Zamiast docenić to, że jestem zdrowa, ciągle krytykowałam to jak wyglądam. Nigdy nie byłam zadowolona. Zamiast być wdzięczna za to co mam, martwiłam się tym, czego mi brakuje. To właśnie dlatego czułam się smutna! Dzisiaj buduję moją wewnętrzną moc! U...
Samotna wyprawa do Indonezji. Miesiąc spędzony w drodze przez wulkany i plaże, pola ryżowe i tropikalne lasy. Świątynie, kadzidełka, spotkanie z szamanem Ketutem i Boże Narodzenie o zapachu dojrzałych durianów. Było bosko!
P.S. Dla niewtajemniczonych: durian to najbardziej śmierdzący owoc świata, który wydziela z siebie woń zgniłych jaj, zepsutego mięsa i starego sera. Był akurat szczyt sezonu na duriany!
- Moja wewnętrzna moc to siła, która składa się z wdzięczności, miłości i pozytywnego myślenia. Kiedyś koncentrowałam się na złych stronach rzeczywistości. Zamiast cieszyć się z tego, że mam parasol, narzekałam, że pada deszcz. Zamiast docenić to, że jestem zdrowa, ciągle krytykowałam to jak wyglądam. Nigdy nie byłam zadowolona. Zamiast być wdzięczna za to co mam, martwiłam się tym, czego mi brakuje. To właśnie dlatego czułam się smutna! Dzisiaj buduję moją wewnętrzną m...