Wydawało mi się, że moja przerażająca podróż trwa całą wieczność, lecz w rzeczywistości nie trwało to dłużej niż niespełna pół godziny. Te dwadzieścia trzy minuty były jednak zdecydowanie wystarczające, abym nabrał niezłomnego przekonania, że już nigdy nie chcę tam wrócić, nawet na jedną krótką chwilę. A celem mojego życia stało się opowiadanie innym ludziom o tym, co tam widziałem, słyszałem i czułem, aby każdy, kto przeczyta tę historię, mógł nabrać właściwego przekon...