Minęło już 20 lat, gdy po raz pierwszy wylądowałam na Teneryfie oddalonej o 1300 kilometrów od Półwyspu Iberyjskiego i jedyne 300 kilometrów od kontynentu afrykańskiego. Moje pierwsze dni, pierwsze miesiące były pełne niespodzianek. Moje oczy napotykały pejzaż do tej pory całkowicie nieznany, bo wyspa to istny świat kontrastów. Ocean i jednocześnie wysokie góry, zieleń i błękit, nasłonecznione plaże i ośnieżone szczyty górskie. Magiczne lasy laurowe, niemal niekończące się wz...