Rytm mojego życia wyznaczają zaburzenia interpretacji rzeczywistości. Dobrze znam te dwa słowa: stan pomroczny. Następuje zwykle po napadach, a jeśli dodam do tego zioło, dragi i alkohol, nagle staję się bohaterem dramy w pierwszej osobie. Czasem przestaję nad tym panować, wszystko wymyka się spod kontroli i kilka wątków zamienia komedię w thriller. Tak było i tego pamiętnego weekendu, gdy wyszliśmy na wieczór kawalerski Janka. Igor podjechał po nas Klakierem, autem nasz...
To pułapka! Zaplątałem się w świat zmysłami! Rytm mojego życia wyznaczają zaburzenia interpretacji rzeczywistości. Dobrze znam te dwa słowa: stan pomroczny. Następuje zwykle po napadach, a jeśli dodam do tego zioło, dragi i alkohol, nagle staję się bohaterem dramy w pierwszej osobie. Czasem przestaję nad tym panować, wszystko wymyka się spod kontroli i kilka wątków zamienia komedię w thriller. Tak było i tego pamiętnego weekendu, gdy wyszliśmy na wieczór kawalerski Janka. I...