Dwudziesty pierwszy wiek. Wszyscy zalatani, śpieszący, ścigający się z czasem. Jak tu jeszcze znaleźć chwilę na przeczytanie dobrej książki? Zmęczeni po pracy i licznych innych obowiązkach padamy na twarz, a najlepiej odpoczywamy przy telewizji lub w Internecie. A książka? Kto na to ma czas? Może co najwyżej co trzeci emeryt. Jestem emerytką, ale nie znaczy to, że ta książka jest tylko dla emerytów. Wręcz przeciwnie. Chciałabym zaprezentować moją biblioteczkę „w pigułce”. Mam...