Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie chciał zrobić czegoś zakazanego. I nie chodzi tutaj o napad na bank, ale zwykłe sprawy dnia codziennego. Na przykład pozwolenie dziecku na granie na komputerze przez 14 godzin dziennie, włączeniu mu telewizora, żeby mieć święty spokój, powiedzenie nieradzącemu sobie z emocjami nastolatkowi „nie bądź mazgajem” lub komuś choremu na depresję, że „wszystko będzie dobrze”. Normalne rzeczy, nie? Oczywiście, że nie! Jeżeli komukolwie...