Już wstęp książki, pierwsze zdania mówią właściwie o tym o czym książka będzie: o pisaniu jako o zabiegu higienicznym, o pisaniu jako właściwie najgłębszej ludzkiej konieczności.Zatem ta książka zabiera w podróż, taką trochę absurdalną, ale raczej w taki miękki i uśmiechnięty sposób, ale i dość mocno na przekór czasem skostniałemu akademickiemu światu.„Pisanie jest zabiegiem higienicznym”. Teza takowa jest w kontrze z naszą logocentryczną kulturą. Blisko jest chociażby do Jac...
Czy słowa, które nie istnieją, mogą oddawać emocje?Tak często chce się powiedzieć: brak mi słów. Ale co jeśli tych słów jest za wiele… Keta to wspomnienie z odległej przeszłości, które nagle i mgliście pojawia się w głowie. Tych słów jest więcej. Cały słownik nibysłów. Moja keta zaszła mgłą, choć czasem w okruchach pojawia się żywo. Czy wspomnienie to stało się ketą jedynie dla mnie? Czy z czasem wyciszy swoje kolory? Mówią wszak, że czas leczy rany, choć może precy...
Czy słowa, które nie istnieją, mogą oddawać emocje? Tak często chce się powiedzieć: brak mi słów. Ale co jeśli tych słów jest za wiele… Keta towspomnienie z odległej przeszłości, które nagle i mgliście pojawia się w głowie. Tych słów jest więcej. Cały słownik nibysłów. Moja keta zaszła mgłą, choć czasem w okruchach pojawia się żywo. Czy wspomnienie to stało się ketą jedynie dla mnie? Czy z czasem wyciszy swoje kolory? Mówią wszak, że czas leczy rany, choć może precyzyjniej by...
Praca, jej język i analizy, bardzo mi się spodobała. Szczególnie lekki język pisania autorki o rzeczach czasami skomplikowanych. Doceniam również odwagę autorki, odnajdującej w fizyce i kosmologii stosowne analogie i metafory. - prof. dr hab. Marek Wojciech SzydłowskiKsiążka Ewy Szumilewicz jest śmiałą próbą poszukiwania struktur myślowych, kryjących się w paradoksach; z jednej strony myśli filozoficznej, szczególnie poststrukturalnej, z drugiej - myśli naukowej, fizyki matem...
"Choćby szkicem" to zbiór ekspresyjnych wierszy, które opowiadają historię człowieka zmagającego się z przeciwnościami losu, uderzającymi z brutalną siłą w "klasycznej" postaci, jakby na dowód powiedzenia, że nieszczęścia chodzą parami. To opowieść o miłości, bólu, strachu, stracie, powolnym godzeniu się z losem, które przeistacza się w zarzewie nadziei. Tom zdaje się też być oczywistym wołaniem o pomoc, stając się jednocześnie katharsis, a myśli zamienione w słowa nie tylko ...